Path of Exile wkurzyło swoich graczy. 40 zł za specjalne kursory
Kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa…
Jeszcze nie otrząsnęliśmy się po mega-aferze z World of Warcraft Burning Classic, a tu proszę – kolejna gra kolejna firma pokazała swoje “korporacyjne” oblicze.
Niestety chodzi o lubianego i powszechnie szanowanego Grinding Gear Games, który – ku zaskoczeniu wszystkich – wprowadził do swojego sklepiku… paczkę ze specjalnymi kursorami do gry.
Za 100 punktów (10 dolarów – 39 złotych) możecie sobie sprawić takie cacko i pykać w Path of Exile przy użyciu specjalnych wskaźników.
Niby głupotka, bez żadnego faktycznego wpływu na rozgrywkę, która wywołała jednak lawinę hejtu skierowaną w GGG. Wystarczy poczytać sobie komentarze oraz zobaczyć liczbę łapek w dół pod filmikiem promującym Cursor Pack.
Szczerze mówiąc, trochę rozumiem zirytowanie fanów PoE. Zamiast naprawy/poprawy najbardziej palących błędów gry, dostajemy kolejną porcję mikrotransakcji. Z drugiej strony, nie można porównywać “chciwości” GGG do tego, co wyprawia Blizzarda. To dwa odrębne bieguny. Za WoW-a trzeba płacić miesięcznie, z kolei Path of Exile jest od początku do końca dostępne za free. Finansowanie gry odbywa się przy użyciu kosmetycznych przedmiotów bez P2W.
Musimy zachować pewne proporcje. Koniec końców to wciąż… głupie kursory.