Path of Exile zmieniło się w cmentarzysko. Wszyscy umierają, bo gra stała się zbyt trudna

Grinding Gear Games nie kłamało. „Delirium” to rzeczywiście bardzo wymagająca liga, która nie wybacza błędów. Żadnych błędów. Wystarczy chwila nieuwagi w starciu ze skrytymi we mgle potworkami/bossami, aby nasza postać wycięła glebę. 

Najlepiej widać to po rankingu Hardcore, który jest jednym wielkim cmentarzyskiem. Przyznaję, że dawno nie widziałem takich „widoków”:)

Doszło nawet do tego, że weterani gry (!!!) zaczęli narzekać na przesadzony poziom trudności "Delirium". To z kolei zmusiło GGG to działania i wprowadzenia kilku poważnych hotfixów (TUTAJ), które obniżyły moc nowych potworków oraz znerfiły pewne mechaniki.

W niektórych przypadkach nawet o kilkadziesiąt procent w dół.

Nie kłamię. Sami zobaczcie na fragment patch-note'u. "Reduced Speed, Reduced Damage by 20%, 40%, 50%" i tak dalej. 

Path of Exile powinno być trudne, ale nie absurdalnie trudne (w wielu przypadkach ginęliśmy na hita, tak naprawdę nie wiedząc, co nas tak naprawdę zabiło). Gra powinna być na tyle zbalansowana, żeby zainteresować i nowych, i starych użytkowników.  

Inna sprawa, że „Delirium” bardzo mocno wpłynęło na optymalizację gry, która – delikatnie mówiąc – pozostawia wiele do życzenia. Wiele osób narzeka na freezy i niskie fpsy, chociaż posiadają dobry sprzęt i w poprzednich ligach grali bez najmniejszych przeszkód.