PlayerUnknown’s Battlegrounds zgarnia wszystko i zostaje grą roku!
Plebiscyt Golden Joystick Awards już za nami. Takie zestawienia na najlepsze tytuły roku zawsze budzą sporo emocji. Przede wszystkim dlatego, że część nominowanych produkcji zazwyczaj w ogóle nie powinna pojawić się na liście. Do tego należy doliczyć gry o wątpliwej jakości, a jednak zgarniające sporo wyróżnień. Jak było w tym roku?
Największym zwycięzcą jest The Legend of Zelda: Breath of the Wild, które otrzymało aż cztery tytuły, w tym „Ultimate Game of the Year” (ultimate?). Was pewnie interesuje rynek gier PC, a do tego gier sieciowych/MMO, więc zamiast rozpisywać się o wszystkich zwycięzcach, przejdę do rzeczy. A wbrew pozorom jest o czym pisać.
- Best Multiplayer Game - PlayerUnknown's Battlegrounds
- Esports Game of the Year – Overwatch
- PC Game of the Year - PlayerUnknown's Battlegrounds
- Still Playing Award – World of Tanks
Jak zatem sami widzicie, w tym roku PUBG pozamiatał. Jakby tego było mało, ten Battle Royale w Early Access od marca do listopada pobił aż 7 rekordów Guinnessa:
- Najszybsza sprzedaż 1 miliona kopii gry w Early Access na Steam
- Najszybszy zarobek 100 milionów dolarów poprzez Steam Early Access
- Pierwsza gra wideo z 2 milionami graczy online na Steam
- Najaktywniejsza gra na Steam
- Najwięcej aktywnych graczy na Steam Early Access
- Najwięcej aktywnych graczy na Steam przez grę NIE od Valve
- Pierwsza gra NIE od Valve, która jest najpopularniejsza na Steam
Serdecznie gratuluję wszystkim zwycięzcom, a zwłaszcza PlayerUnknown's Battlegrounds. Jeśli jednak mógłbym coś dodać, to mamy powyżej dosyć nietypową sytuację. Gra w Early Access zgarnia tyle nagród. Jest do tego brana pod uwagę w plebiscytach, a nawet otrzymuje tytuł „Gry Roku”, mimo, że jej premiera planowana jest na grudzień. I tu również nie wiadomo, czy nie będzie żadnej obsuwy.
Czy zatem jesteśmy świadkami nowego trendu? Zamiast wydawać grę, wszystko od teraz będzie w Early Access i tą fazę zaczniemy nazywać etapem „premiery”? Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że to niebezpieczne zjawisko, a my, jako gracze nie możemy pozwolić deweloperom na takie coś. Nie chodzi tutaj o PUBG, a całą rzeszę gier, która już tkwi w Early Accessie, które „przypadkiem” nie może opuścić. Teraz wyobraźcie sobie wszystkie, możliwe tytułu w EA…