Podobno Destiny 2 wcale nie banuje graczy automatycznie
Destiny 2 przeżywa naprawdę ciężki okres. Ledwo wyszło na PC, a ataki pojawiają się ze wszystkich stron. Tym razem chodzi o kontrowersyjną sprawę banów na blaszakach.
Reddit gry eksplodował wczoraj informacjami na temat setek banów rozdanych graczom na PC. Powodem miało być używanie dodatkowych programów, które mogą ingerować w Destiny 2. Pierwszym skojarzeniem są cheaty, ale sprawa była o wiele ciekawsza – podobno kary rozdawano graczom korzystającym z programów z nakładkami, jak Discord, FRAPS, czy OBS.
Czemu piszę podobno? Wiecie, człowiek pracuje już w Sieci trochę czasu i przywyknął, że nie wszystkie co tutaj zobaczy, jest prawdą: („the cake is a lie”). Deweloperzy odpowiedzialni za Destiny 2 widocznie również myślą podobnie. Bungie wydało oficjalne oświadczenie, dzięki któremu dowiadujemy się, że w Destiny 2 nie ma systemu automatycznego rozdawania banów. Każde zawieszenie konta generowane jest przez członka grupy odpowiedzialnych za to pracowników. Sprawdzają oni doniesienia na temat naruszenia zasad gry, a następnie egzekwują regulamin.
Dodatkowo firma potwierdza, że nie karze graczy za używanie Discorda i innych programów dodatkowych. Część z ich funkcji może nie działać w produkcji Bungie, bo deweloperzy nie chcą ingerowania obcego kodu w ich tytuł. Niemniej nikt za to bana nie wyłapał. Do tej pory na zawieszenie konta załapało się ponad 400 graczy i to za korzystanie z cheatów/hacków. Jakby tego było mało, Bungie potwierdza, że bany nie są permanentne – 4 osoby, które zostały zawieszone podczas otwartej bety mogą już grać spokojnie.
Na koniec deweloperzy przyznają, że znalazło się kilka osób błędnie zawieszonych, ale już sprawa została zawieszona. Niemniej ich liczba nie jest tak duża, jak mogłoby się wydawać.
Kto ma zatem rację?
We do block programs from pushing their code into our game. Most overlays work like that. We don't ban for that tho. That's internet BS.
— Shawctober (@ShockAndShaw) 25 października 2017