Pogadajmy: gry mobilne opanują świat?

Dodany przez PefriX około 7 lat temu
15 4742
Pogadajmy: gry mobilne opanują świat?

Uwaga, będę wróżył z fusów! Znaczy, tak nie do końca, bo przygotowałem sobie fajne dane, więc tekst może zabrzmi nieco poważniej. Postaram się zminimalizować „gdybanie wszechwiedzącego redaktorka” i skupię się na faktach! One zaś pokazują, że na rynku gier najbardziej dochodowe są produkcje na urządzenia mobilne. Czy to oznacza, że wkrótce opanują świat?

Ja jestem graczem nieco starszym, więc ominęła mnie moda na smartfony, tablety i tego typu przedmioty. Traktuję je bardziej, jako ciekawostkę, a telefon służy mi do dzwonienia. Przynajmniej tak było do tej pory, ale sytuacja uległa zmianie - wstyd się przyznać, ale głównie za sprawą Pokemon GO. Ujrzałem potencjał, który azjatyckie firmy dostrzegły już dawno temu.

Postanowiłem zgłębić temat, posprawdzać informacje i doznałem olśnienia! Gry mobilne nie tylko mają rację bytu, ale stają się prawdziwą wartością na rynku. Co ja gadam, już nią są. Jak wskazuje podsumowanie roku 2016 według SuperData Research, mobilniaki zarobiły wtedy ponad 40 miliardów dolarów. Dla porównania blaszaki „jedynie” 35 miliardów. O konsolach nie warto wspominać – nieco ponad 6 miliardów dolarów na tle konkurencji wypada zwyczajnie słabo.


No dobra, ładne liczby, ale co w związku z tym? Dobre pytanie! Należy bowiem pamiętać, że z tych 40 miliardów, aż 25 gry mobilne zarobiły w samej Azji. Można zatem śmiało powiedzieć, że jest to raj dla tego typu produkcji. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych zarobek wynosił 7 miliardów, a w Europie 5,7 miliarda. Skąd taka różnica? Nie, nie chodzi o to, że chińczyków jest zwyczajnie więcej. Dotyczy to odmiennego stylu życia.

Niektórzy użytkownicy podawali, że w Korei i Chinach ludzie poświęcają na pracę bardzo dużo czasu, często chodząc na niepłatne nadgodziny. Do tego dochodzi długi dojazd i w efekcie nie ma kiedy grać normalnie. Doskonałym rozwiązaniem są zatem gry mobilne, zwłaszcza te z auto-trackerem. Zapewniają zabawę? Tak. Nie pochłaniają tyle czasu? Prawda. Wszystko się zatem zgadza. Odchodzi nawet problem płatności, bo Azja ma swoje ceny w Item Shopie, niejednokrotnie niższe niż „europejski standard” w tej kwestii. O Japonii z kolei nie warto wspominać, bo tam PC-ty nie cieszą się popularnością – ten kraj żyje konsolami i urządzeniami mobilnymi.

Skąd zatem przeświadczenie, że gry mobilny opanują świat? Wystarczy spojrzeć na 10 najlepiej zarabiających produkcji w grudniu 2016 roku.

  • Clash Royale

  • Monster Strike

  • Clash of Clans

  • Pokemon GO

  • Mobile Strike

  • King of Glory

  • Fantasy Westward Journey

  • Fate/Grand Order

  • Puzzle & Dragons

  • Candy Crush Saga

Założę się, że słyszeliście o przynajmniej jednym tytule z tej listy. Nie będę się z kolei zakładał, czy przetestowaliście chociaż jedną produkcję osobiście – zwyczajnie nie ma takiej potrzeby. Do czego zatem zmierzam? Nie są to jedynie „azjatyckie crapy”, nieznane na naszym rynku, czy niedostępne. Są to gry, w które być może grają Wasi znajomi. Popularność gier mobilnych cały czas rośnie, a przewidywania SuperData Research w tej sprawie są dość zadziwiające. Rok 2016 to 40 miliardów zarobku, a w 2018 zakłada się wzrost o całe 10 miliardów.


Teraz wystarczy poczekać, aż prawdziwe hity z Azji pojawią się również u nas. Nie muszę Was chyba przekonywać, że Lineage 2: Revolution wzbudzi u nas zainteresowanie, prawda? Nie ważne, jak bardzo będzie to zautomatyzowana produkcja i jak bardzo Item Shop wydoi nasze portfele. Grafika, znana marka oraz odpowiedni marketing zrobią swoje. Skoro tytuł ten miesiąc po premierze zarobił ponad 80 milionów dolarów w SAMEJ Korei Południowej, to chyba coś jest na rzeczy.

Do tego warto wspomnieć o Pokemon GO. Jasne, teraz ta gra nie jest tak rozchwytywana, możemy ją spokojnie uznać za wakacyjny hit. Niemniej sprawił, że tłumy ruszyły się z miejsca. Nagle każdy dookoła grał i łapał kieszonkowe stworki. Pal licho, że sama produkcja nie miała zbyt wiele do zaoferowania, czy brakowało jej podstawowych elementów, jak np. walki pomiędzy trenerami. Temat chwycił, ludzi opanowało pokemonowo szaleństwo – brały w nim udział nawet osoby, które na co dzień z grami raczej nie mają do czynienia.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, to również fakt. Niemniej dzięki sukcesowi Pokemon GO, inni wydawcy zaczęli kombinować. Plotkuje się o tytule opartym na Grze o Tron, czy uniwersum Harrego Pottera. W przypadku tego ostatniego mowa nawet o dwóch grach! Jedna dotycząca łapania magicznych zwierzaków, a druga jedynie nawiązująca do świata magii (brak licencji), pozwalająca na walkę na różdżki.


Na horyzoncie mamy również mobilnego Ragnarok Online, który już teraz zapowiada się całkiem ciekawie. Wbrew pozorom nie trzeba było wiele robić, by wzbudzić zainteresowanie – nostalgia wystarczy. Zresztą, nawet Blizzard nie jest zupełnie obojętny wobec urządzeń mobilnych. Wzrost popularności Hearthstone’a po jego premierze na Androidzie był ogromny. Gracze zainteresowali się nawet mobilną aplikacją do WoW: Legion!

Do tego wszystkiego mam jedynie jedno zastrzeżenie – ludzie już teraz nie odrywają wzroku od ekranów smartfonów, czy tabletów. Ja wiem, czym to się różni od siedzenia kilka godzin przed komputerem? W zasadzie niczym, no chyba, że połączymy obie przypadłości, wtedy możemy pożegnać się ze światem realnym. Apeluję zatem o odrobinę rozsądku.

Skoro miałem wróżyć, to dokończę swoją przepowiednię. W szklanej kuli ujrzałem, że w ciągu kilku lat czeka nas zalew gier mobilnych. Głównie azjatyckich, ale to akurat nikogo nie powinno dziwić, tamtejsi wydawcy  tworzą produkcje hurtowo. Jeśli Europa i Stany Zjednoczone pójdą w ślady Azji, co wbrew pozorom jest całkiem prawdopodobne, będziemy skazani na urządzenia mobilne. Dlaczego? Już teraz zauważa się, że człowiek więcej czasu poświęca na pracę, niż na inne przyjemności. Pewną alternatywą będą urządzenia pokroju Nintendo Switch, łączące cechy różnych platform.

Koniec nawiedzonego bełkotu, zapraszam do dyskusji. W końcu po to powstał ten materiał!


15 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube