Pokemon GO - dobro czy zło?
Pokemon GO bez wątpienia zapisze się w historii jako gra, która wyciągnęła z domów miliony ludzi.
Fenomen rozszerzonej rzeczywistości połączony z koniecznością opuszczenia domostwa może mieć zbawienny wpływ na zmagającą się z nadwagą część populacji. Nie mówiąc już o innych pozytywnych stronach spacerków, które mogą pomóc nawiązać nowe lub odświeżyć dawne znajomości, a nawet w skrajnych przypadkach zwalczyć depresję.
Pozytywny wpływ Pokemon GO na mieszkańców planety Ziemia odczuwają również ich czworonożni przyjaciele. Gracze z chęcią wyprowadzają swoich pupilków na spacery. Wielkim zainteresowaniem cieszą się również schroniska dla zwierząt - coraz więcej ludzi przygarnia zwierzęta. Niektóre schroniska organizują nawet specjalne akcje dla osób, które niekoniecznie chcą przygarnąć zwierzaka, ale chętnie z nim pospacerują.
Ludzie wykorzystują PokeStopy, by w ich okolicy umieszczać zdjęcia zaginionych zwierząt lub osób. Osoby poszukujące rzadkich okazów zapuszczają się w miejsca, o których istnieniu niekiedy nie miały nawet pojęcia poszerzając tym samym swoje horyzonty. Na reddicie tutaj pojawił się nawet wpis policjanta, który wychwala grę ponieważ dzięki niej ludzie odwiedzają zapomniane cmentarze dla weteranów, czy inne mało popularne do tej pory miejsca.
Pojawiają się również takie historie jak ta o małym chłopcu, którego życie uratowała kobieta grająca w Pokemon GO tutaj lub te o osobach, które znalazły zwłoki człowieka w czasie polowania na "kieszonkowe potwory" tutaj.
Więcej ludzi poza domami to także więcej osób, które potencjalnie mogą pomóc komuś, kto zasłabnie lub zostanie napadnięty na ulicy.
Jak wszystko inne tak i Pokemon Go ma też swoją mroczną stronę.
Mimo rosnącego zainteresowania graczy rozmaitymi świątyniami, znane jest podejście wielu "przewodników duchowych", którzy w swojej fantazji dopuszczają się stwierdzenia, że pokemony to dzieło szatana. Nietrudno się domyślić, że wpływ takiej nauki może prowadzić jedynie do nienawiści wobec graczy, skazując ich na rolę zagubionych grzeszników, czy niewiernych.
Jako kapłan opiekujący się Misją św. Tereski zwracam się w tym liście do wszystkich grup dzieci z ostrzeżeniem odnośnie tej gry. Jest ona zła, szkodliwa dla duszy dziecka.
Bardzo dużym błędem może okazać się obdarowanie zbyt małego dziecka urządzeniem z najnowszą grą o pokemonach. Samotnie wałęsające się po ulicach dzieci z iPhone'ami mogą stanowić nie lada pokusę dla złodziei lub w gorszym wypadku pedofili, porywaczy czy morderców. Wiodące media tylko czekają na takie historie.
Coś takiego może spotkać nie tylko dzieci, ale także dorosłych. Przestępcy najczęściej czają się w okolicach PokeStopów, gdzie wyławiają swoje ofiary. Kilka takich spraw już nabrało rozgłosu, zwłaszcza w USA, jak ta tutaj. Sprawy mogą przybrać jeszcze bardziej nieciekawy obrót, gdy Niantic zaktualizuje grę o możliwość handlu. Złodzieje będą mogli kusić rzadkimi okazami reklamując się w internecie, by wabić zainteresowanych.
Kwestia atrakcyjnych lokacji, które są atrakcyjne dzięki Pokemon GO jest bradzo niebezpieczna. Najprościej rzecz ujmując ta aplikacja może być dosłownie narzędziem masowej manipulacji, które może zostać wykorzystane niekoniecznie w dobrej sprawie.
Pokemon GO już zyskał niesamowitą popularność wśród polityków oraz stał się obiektem zainteresowania sieci McDonald's, która chętnie uatrakcyjni swoje lokale zawierając z Niantic umowę o tzw. lokacjach sponsorowanych.
Jako gra F2P ma zamiar się utrzymywać między innymi właśnie z oferowania takich rozwiązań potencjalnym reklamodawcom, o czym więcej można przeczytać tutaj.
Kolejną z nieciekawych spraw jest powiększająca się ilość wypadków drogowych spowodowanych przez graczy. Nie chodzi tu tylko o kierowców, ale także o pieszych, którzy grając nierozważnie przechodzą ulicę w nieodpowiednim momencie. Zdarzył się już nawet wypadek, podczas którego dwie osoby spadły z urwiska podczas gry.
Pokemon GO jest tak interesujące, że niektórzy gracze zapominają o pracy, jak na przykład ten człowiek tutaj, który rzucił ją całkowicie, by spełnić swoje marzenie o dalekich podróżach. Wbrew pozorom jego historia jest pozytywna, bo na przygodę go stać, a w pracy nie był niezastąpiony. Smutno jednak się czyta historie żołnierzy, policjantów, czy lekarzy, którzy na służbie oddają się grze zapominając o swoich powinnościach, jak Ci tutaj.
Przyglądając się wadom i zaletom tej gry dochodzę do wniosku, że jej "mroczne oblicze" jest w prawie każdym wypadku wynikiem tylko i wyłącznie ludzkiej głupoty, nieostrożności, czy lekkomyślności, więc gorąco apeluję do wszystkich naszych użytkowników, którzy grają w Pokemon GO przede wszystkim o rozwagę i ostrożność.
Dajcie znać w komentarzach co Wy o tym wszystkim myślicie.