Polacy i Polaczki - Zagwozdka na niedzielę
Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo wkurza mnie (użyłem słowa „wkurza”, chociaż tak naprawdę chodziło mi o inne… bardziej wulgarne określenie) segregacja naszych rodaków w MMORPG na lepszych i gorszych. Czyli używając języka polityków, na tych pierwszego i drugiego sortu.
No bo pomyślcie.
Gdy nasz krajan bawi się w EVE Online, World of Warcraft, Elder Scrolls Online, Final Fantasy XIV czy Guild Wars 2, to zazwyczaj jest POLAKIEM. Ale gdy dotyczy to darmowej gry, jeszcze takiej z wątpliwą renomą (np. Tibia czy Metin2), to automatycznie używa się słowa POLACZEK (lub POLACZEK-CEBULACZEK). Oczywiście, POLACZEK sam w sobie nie brzmi jakoś szczególnie obraźliwie, ale sami dobrze wiecie, że najczęściej używa się go w pogardliwym stylu, głównie w stosunku do osób, których uważamy za gorszych graczy, gorszych ludzi. Po prostu.
Kolejnym problemem są polskie serwery albo całe polskie wersje językowe gier, które są celowo deprecjonowane („deprecjonować - obniżać wartości czegoś”) przez niektórych rodaków. Praktycznie pod każdym newsem dotyczącym wersji PL można spotkać komentarze sugerujące, że na takich światach można spotkać wyłącznie patologiczną społeczność, która potrafi tylko używać niecenzuralnych słów... i to jeszcze błędnie napisanych. W przeważającej części przypadków to oczywiście nieprawda, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Niestety, w głowach wielu osób przyjęło się już, że lepiej bawić się na anglojęzycznym świecie pośród „lepszych” graczy.
To samo dotyczy polskich gildii, które oczywiście wciąż są popularne wśród naszej społeczności, szczególnie jeśli nie radzimy sobie zbyt dobrze z językiem angielskim, ale które mimo wszystko są uznawane za słabsze w stosunku do jej zagranicznych odpowiedników.
Idźmy dalej… w jeszcze większe odmęty absurdu. Niektóre osoby są szykanowane, hejtowane, nawet obrażane tylko dlatego i właśnie dlatego, że posiadają w nicku głupie „PL”. Oceniamy ludzi i ich umiejętności na podstawie wirtualnego pseudonimu. Przyznacie, że coś jest nie tak. Nie tak zostaliśmy wychowani.
(niektóre z waszych starych komentarzy)
„Jak się widzi gracza z PL w nicku to zazwyczaj jest to jakiś osobnik, z którym nie idzie ani rozmawiać ani robić czegokolwiek, generalnie taka ludzka strata czasu. To chwalenie się polskością przoduje u dzieci”
„Jesli ktos biega z nickiem "KowalPL " "LukaszPL", to troszkę mu współczuję :)”
„Obciach jak cholera, relikt czasów Metina i Tibii. Jakoś nie zauważyłem, żeby obcokrajowcy wpisywali sobie w nick takie skrótowce. Tylko Polacy chwalą się swoim pochodzeniem na taką skalę, pytanie tylko po co, skoro świat widzi w nas sprzedajnych bandziorów i pijaków? Ja nigdy się nie przyznaję w sieci do swojego polskiego pochodzenia w sieci! Nie ma się czym chwalić. Jak masz PL w nicku to jesteś idiotą...”
Oczywiście, taka osoba może rzeczywiście okazać się jakimś lowskillem lub gimbusem, ale równie dobrze możemy mieć do czynienia z bardzo doświadczonym weteranem MMORPG, który po prostu umieścił sobie "PL" dla beki.
Zagwozdka na dzisiaj brzmi – czy zauważacie segregację na lepszych i gorszych Polaków?