Pozew przeciwko Pokemon GO powoli zbliża się ku końcowi. GYM-y oraz PokeStopy zagrożone?
Pokemon GO nie jest już wcale takim młodym produktem. Dzieło Niantic oficjalnie wystartowało w 2016 roku i podczas tegorocznych wakacji będziemy świętowali trzecią rocznicę gry. W zasadzie tyle samo trwa pozew, który wystosowano przeciwko temu tytułowi oraz deweloperom.
Nie wiem czy pamiętacie, ale podczas premiery Pokemon GO sporo było zamieszania dookoła niefortunnie umieszczonych PokeStopów oraz GYM-ów. Część z nich znajdowała się na posesjach ludzi, na co nie do końca zwracali uwagę trenerzy pokemon. W Stanach Zjednoczonych należało w szczególności uważać na naruszenie czyjegoś terenu prywatnego. Niezadowolone osoby postanowiły pozwać Niantic i wymusić na firmie podjęcie odpowiednich działać.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa zbliża się w końcu do końca i już niedługo będziemy świadkami nietypowego procesu. Najbardziej interesujący wydaje się ewentualny wyrok sądu w Kalifornii. Jak podaje The Hollywood Reporter, właścicielom domostw wcale nie zależy tak bardzo na pieniądzach. Jeśli sprawę wygrają, to uczestnicy pozwu zbiorowego otrzymają po 1000 dolarów zadość uczynienia.
O wiele bardziej ciekawie prezentują się ich postulaty. Pragną bowiem wymusić na Niantic odpowiednich rozporządzeń dotyczących przechodzenia przez tereny prywatne w Pokemon GO. Przykładowo mowa o usunięciu PokeStopów lub GYM-ów jeśli są one problematyczne w ciągu 15 dni. Właściciele domów jednorodzinnych chcą mieć prawo do skasowania takich miejsc w odległości do 40 metrów od ich własności.
Niantic zaś ma posiadać bazę danych zgłoszeń, aby w przyszłości uniknąć ponownego pojawienia się PokeStopów i GYM-ów. Warto też dodać do tego postulat o rajdach. Jeśli takie wydarzenie zbierze 10 lub więcej osób w jednym miejscu, ma pojawić się komunikat przypominający o tym, że gracze znajdują się w przestrzeni publicznej lub niedaleko prywatnej. Do tego powinni zwracać uwagę na swoje otoczenia i traktować wszystko z należytym szacunkiem.
Nie wiadomo ile z tych postulatów zostanie spełnionych oraz jak cała sprawa się zakończy. Trzeba jednak przyznać, że wszystko wydaje się raczej logiczne i uzasadnione.
Pytanie tylko, czy problem graczy Pokemon GO nadal występuje, czy w zasadzie jest to jedynie pieśń przeszłości?