Prime Arena chce połączyć PUBG z Dota 2

No to dopiero zacznie się jazda. Wyobraźcie sobie projekt gry, który łączy dwa gatunki: jeden mega popularny, drugi dopiero wybijający się. Tak, mowa tutaj o MOBA oraz Battle Royale. Taką wedlowską mieszanką ma być Prime Arena, która pragnie zawojować rynek.

Prime Arena ma odpowiedzieć na pytanie, co by było, gdyby połączono Dota 2 z PlayerUnknown’s Battlegrounds. Brzmi to co najmniej dziwnie, ale co lepsze – to się dzieje naprawdę. Deweloperzy z Nival chcą stworzyć unikalny miks. Zasady zabawy będą klasyczne, jak w Battle Royale. Lądujemy na mapce, która z czasem będzie się kurczyła/zmniejszała. Nie ma zatem możliwości na uniknięcie konfrontacji z przeciwnikami. Zwycięzcą spotkania zostanie gracz, który jako jedyny przeżyje.

Co się zaś tyczy elementów MOBA, to otrzymamy widok izometryczny (z góry/lotu ptaka) oraz neutralne potwory na polu bitwy. Prócz tego pokierujemy konkretnymi bohaterami (będzie ich 20 na początku) z indywidualnymi zdolnościami. Niestety, nie podano szczegółów, jakie mechaniki typowe dla gier MOBA pojawią się w Prime Arena.

Deweloperzy z Nival zapewniają, że ich projekt nie powieli problemów produkcji z gatunku MOBA, czyli toksycznej społeczności. W Prime Arena nie ujrzymy żadnych elementów społecznościowych, czy pozwalających na socjalizację graczy. Zamiast tego całość ma być nastawiona na solową karierę.

„Victory fully depends on player’s skill and reaction speed — no teammates, no cry!”

Brzmi ciekawe, ale czym okaże się w rzeczywistości? Nie wiadomo. Z jednej strony projekt ma szansę zabłysnąć, bowiem czerpać będzie z dwóch, bardzo popularnych gatunków. Niemniej o całości zadecyduje wykonanie gry. Prime Arena może okazać się kompletnym niewypałem…

Premiery gry możemy spodziewać się jeszcze w tym roku. Więcej informacji znajdziecie tutaj.