Realm of the Mad God: Dynamiczna Tibia! Super fun
Nie trzeba zaawansowanych mechanizmów, superanckiej grafiki i kilkugigabajtów klientów, by zapewnić zwykłemu użytkownikowi komputera frajdy i zabawy na całe godziny. Mówię o grze (a raczej mini-gierce) Realm of the Mad God, przypominającej – przynajmniej po oprawie graficznej – gorszą Tibię.
Zabawa jest banalnie prosta. Dostajemy bohatera i zabijamy wszystko, co się na około rusza. Poruszamy się klawiszami WSAD (Q-R możemy zmieniać kąt widzenia), a strzelamy LPM. Możemy grać – zarówno samemu – jak i grupką zaprzyjaźnionych osób.
Po drodze, wykonujemy questy i kompletujemy ekwipunek. Byłby to typowy MMORPG, gdyby nie to, że nie musimy się nawet rejestrować. Po prostu wchodzimy na stronkę i klikamy Play.
Nie myślałem, że Realm of the Mad God wciągnie mnie na długie godziny. Brawa za pomysł... a raczej jego brak. Idealna odskocznia od zwykłych gier. Nie kierujcie się – zaprezentowanym poniżej – gameplay’em z „okropną” grafiką. Radość z gry przewyższa wszystkie minusy.
PS Zapomniałem dodać, że lvl cap to 20, a śmierć naszego bohatera... kończy zabawę:))))
Potyczka kilku kolegów z bossem. Oczywiście wszystko na Ventrilo:)