Recenzujemy Revelation Online!

Dodany przez Hakushi prawie 7 lat temu
14 7810
Recenzujemy Revelation Online!

Produkcje z dalekiego wschodu przyzwyczaiły nas, że pojęcie świetnego MMORPG jest zupełnie inne w Azji i u nas w Europie. Mimo tego w dalszym ciągu każda kolejna premiera tytułu z Azji wzbudza w naszym regionie niemałe zainteresowanie. Nie inaczej było w przypadku ogłoszenia nadejścia Revelation Online do Europy, gra zapowiadała się tak dobrze, że ja sam uwierzyłem, że będzie to wprost "rewelacyjna" gra. Czy aż tak bardzo się myliłem? Zobaczymy.

Na wstępie pozwolę sobie postawić odważną tezę – Revelation to naprawdę całkiem dobry tytuł, któremu warto poświęcić uwagę. Najbardziej przekonującymi argumentem za przetestowaniem tej gry jest bardzo duży, otwarty świat, niezwykle różnorodny i niezwykle ładny, a przede wszystkim żywy. Gdziekolwiek się udamy, to znajdziemy sporo ciekawych miejsc do zwiedzania. Od małych klimatycznych wiosek, przez ciche i spokojne porty, aż po majestatyczne cesarskie miasta. Przy zwiedzaniu tak dużego świata towarzyszy nam bardzo przyjemna i dobrze skomponowana muzyka, która nadaje swoisty orientalny klimat. Niestety już tutaj My.com spaprał sprawę, gdyż w Revelation nie ma angielskiego dubbingu. Jest to dość nie typowy zabieg, a jeśli wierzyć twórcom, miało to być celowe działanie, aby nie psuć klimatu gry – nie wiem jak wy, ale ja tego nie kupuję.

W tym przypadku mogę powiedzieć tyle – nie jedna produkcja powinna wziąć przykład właśnie z Revelation, jak stworzyć piękny i ciekawy świat. Bo właśnie w kwestii designu ta gra otrzymuje ode mnie dużego plusa.

Jeżeli chodzi o ogólną szatę graficzną, ta jest na wysokim poziomie, animacje są zrobione dobrze, umiejętności postaci są odpowiednio stonowane i nie przyprawiają o ból głowy. Optymalizacja jest świetna i gra działa bardzo solidnie nawet na starszych komputerach. Ta kwestia jest zapewne dość istotna dla wielu graczy.

Następne, za co można pochwalić ten tytuł, jest poziom trudności – tak, Revelation nie jest aż tak bardzo przyjazne casualowcom, jak by mogło się wydawać. Od samego początku gracz zalewany jest masą zadań, a kwestia taka jak zrobienie ekwipunku na wyższe poziomy wymaga od nas wielu godzin poświęconych na dungeony i łańcuchowe questy, w którym musimy wykonać czasem aż 120 pojedynczych zadań, aby otrzymać zaledwie trzy losowe receptury na ekwipunek, który niekoniecznie musi być odpowiedni dla naszej postaci. Warto dodać, że taki łańcuchowy quest możemy otrzymać tylko raz na tydzień. Przy tym wszystkim samo uzyskiwanie kolejnych poziomów nie należy do najszybszych. Jak było w przypadku Riders of Icarus, gdzie maksymalny poziom osiągaliśmy w ciągu pierwszych 10 godzin gry. Sytuacja całkowicie inaczej ma się w Revelation, tutaj potrzeba nawet 4 miesięcy na wbicie 69 poziomu.

Kolejnym istotnym atutem tej gry jest rozwój postaci. Uzyskiwanie kolejnych poziomów jest zależne naszym tierem rangi „Demonslayer”, aby uzyskiwać wyższe tiery musimy wykonywać coraz trudniejsze i wymagające tryby dungeonów, a także pozyskiwać coraz większą ilość punktów DS. Każdy tier zapewnia nam coraz większe statystyki, a także wartościowe nagrody i dostęp do unikalnych przedmiotów.

Typową dungeonówką nie możemy nazwać Revelation. Co prawda prawie cały rozwój naszej postaci zależny jest od instancji, jednak nie do takiego stopnia, aby wymuszać na nas spędzanie tam całego wolnego czasu. Mimo wszystko wielbiciele dungeonów i ich swoistego gridowania nie zawiodą się na tej produkcji. W obecnym stadium gry mamy osiem różnych instancji. Każda z nich posiada od 5 do 7 trybów trudności i wariantów, gdzie za każdym razem otrzymujemy inne nagrody, obieramy inną ścieżkę i spotykamy innych przeciwników do posiekania. Instancje są wymagające i zapewnią wam i waszym kolegom wiele dobrej zabawy, a i napsują też sporo nerwów.

Odejdziemy trochę od tematyki dungeonów. Jak na grę, która kosztowała aż 60 milionów dolarów w jej zawartości musiał znaleźć się crafting. Niestety na wstępie muszę zauważyć, że sam system craftingu był w porządku, problemem natomiast była jego toporność w obsłudze, nieczytelność i problemy ze znalezieniem odpowiednich elementów. Gdyby nie ten mankament system wytwarzania byłby naprawdę na wysokim poziomie jak ten znany z ArcheAge. Pomimo wszystko po ogarnięciu samego systemu dalej już było tylko lepiej. Wytwarzanie było dobrze połączone ze systemem zbieractwa/ wydobywania surowców. Wart uwagi jest też połączenie z systemem „chapterów” swoistych drzewek rozwoju umiejętności użytecznych, który rozwijaliśmy dzięki punktom doświadczenia otrzymywanym za wszelakie działanie jak właśnie crafting, gathering.

Ostatnim zagadnieniem, na które chciałbym zwrócić waszą uwagę, jest system gildii – uważam go za jeden z lepszych systemów, jakie obecnie znajdują się w grach MMORPG. Rozwój gildii bazuje na zaangażowaniu WSZYSTKICH członków. Każda gildia w grze otrzymuje swoją wyspę – swoisty Guild Hall działający podobnie jak ten w GW2. Otóż każdy gracz musi wykonywać dzienne zadania oraz dodatkowe pomoce gospodarcze, takie jak przykładowo przenoszenie narzędzi, karczowanie lasu, zbieranie pożywienia czy też swoiste „dokarmianie” pracujących na naszej wyspie niewolników NPC-ków. Oczywiście wszystkie te zadania są dość banalne i nie wymagają zbyt wiele od gracza, a szkoda, bo bardziej skomplikowane questy byłyby tylko na plus.

Samo wykonywanie zadań to tylko pół sukcesu. Istotne w systemie gildyjnym jest swoiste regularne wsparcie finansowe przez graczy. Im więcej osób każdego dnia przekazuje walutę, materiały do budowy tym szybciej będziemy w stanie wykupywać i budować kolejne struktury. Takie struktury są niezwykle istotne, gdyż umożliwiają uruchomienie unikalnych event-ów, dodatkowe zadania czy też swoiste buffy przydające się na PvP, jak i PvE.

Ważnym elementem dla gildii są wojny o zamki, odbywające się raz w tygodniu. W świecie gry znajduje się kilka fortec, których przejęcie gwarantuje gigantyczny zastrzyk gotówki dla gildii oraz zapewnia wiele istotnych i rzadkich surowców. Samo przejęcie zamku jest moim zdaniem zbyt banalne i nudne, gdyż nie mamy żadnego epickiego strażnika, którego musimy pokonać, a jedynie wystarczy zając teren postawić swój obelisk i… pilnować go przez prawie godzinę. W takiej sytuacji jedynym naszym zadaniem jest obrona zamku przed innymi gildiami.

Jak sami widzicie Revelation ma wiele atutów, które tylko zachęcają do zagrania. Trudno się z tym nie zgodzić, tym bardziej że ostatnim czasem nie pojawia się zbyt wiele gier wartych uwagi.

Głównym problemem gry jest bardzo duża monotonność, przejawia się ona do takiego stopnia, że po kilku miesiącach po prostu robi się to uciążliwe. Każdego dnia jesteśmy „zmuszeni” do wykonywania dziennych zadań, dungeonów i wspomnianych wyżej zadań gildyjnych. Wszystkie te aktywności są zbyt istotne, aby je pominąć i cieszyć się resztą znacznie lepszą zawartością gry. Każda z aktywności zapewnia nam wiele doświadczenia, duże wsparcie finansowe i przedmioty dla gildii. Gdy zignorujemy te aktywności w znaczący sposób spowalniamy rozwój naszej postaci, ale i także gildii, do której należymy.

Drugim istotnym błędem jest bardzo nie zbalansowane PvP, przejawia się to przede wszystkim na battlegroundach, które swoją drogą też nie są zbyt dobrze wykonane – głównie co mnie irytowało to fakt, że na tych mapach, gwarantem naszego zwycięstwa nie była ilość zabitych przeciwników, a to ile bossów zostało pokonanych. Bardziej to przypomina mini mobe, a nie swoistego battlegrounda. Zresztą samo PvP też nieprawdopodobnie dynamiczne nie jest, ale na pewno niebeznadziejne.

Ostatnie, o co można mieć żal do gry to kwestia World Bossów, które są po prostu słabe, nudne i nie zbyt wymagające. Do tego ich ilość ani drop nie powala, ot, tak dodatkowy element na mapie, który z biegiem czasu zostanie zapomniany.

Revelation online nie ma dobrej opinii wśród naszej społeczności, zapewne wynika to z dość nieudolnego i powolnego rozwoju gry przy okazji Head Startu. Wszyscy pamiętamy, jak w dniu premiery występowały duże problemy z tłumaczeniem. Wiele zadań nie działało, a My.com nie śpieszyło się z ich naprawą. Przy tym dochodziły jeszcze masowe protesty graczy, które spowodowane były masowymi banami. Ludzie byli blokowani za to, że... Kupowali przedmioty na markecie, bo te były wystawiane przez gold sellerów. Obłęd totalny.

Wszystkie te błędy i powolność wydawców spowodowało tak negatywny rozgłos o Revelation. Jednak mimo to, dalej uważam, że jest to gra warta uwagi. Posiada bardzo dobrze rozbudowaną zawartość, sporą bazę polskich graczy i jest przyjazna nowym graczom. Nie mogę powiedzieć, że gra jest w 100% wolna od P2W, jednak my.com jak do tej pory nie wykracza poza pewne granice i gwarantuje na tyle równe szanse wszystkim zainteresowanym o ile jest to możliwe w przypadku systemu F2P. Revelation to nie tytuł na wiele lat, jednak spędzicie w niej przynajmniej kilka dobrych miesięcy, wspaniale się bawiąc i nie uznacie tego za zmarnowany czas.

Revelation Online otrzymuje dziś ocenę 7,5/10.


14 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube