Retrospekcja - Anarchy Online

Dodany przez siemien ponad 9 lat temu
5 5884
Retrospekcja - Anarchy Online

Osób starszych niż to MMO na portalu zapewne jest wiele, ale ile jest MMO ze stażem takim jak ta gra? Odpowiedź brzmi niewiele, a do policzenia wystarczą dwie ręce. Anarchy Online to pierwszy komercyjny sukces Funcom'u w rewirach rozgrywki sieciowej. Pierwsze poważne Sci-Fi MMO ever, którego wierna armia fanów wciąż egzystuje na serwerze, wspiera i opłaca opcjonalny już abonament, a Polacy wcale nie są tutaj jakimś wyjątkiem. Chciałbym zaprosić was do współczesnego świata AO, ale najpierw cofniemy się jak zawsze trochę wstecz, aby poznać okoliczności powstania tego bądź co bądź świetnego jak na swoje lata MMO. Zapraszam!

 

Jak to było?

 

Pierwsze podejścia do tematu tworzenia MMO przez firmę Funcom zaczęły się w roku 1995. Do tej pory firma zajmowała się wyłącznie grami na konsole i trzeba przyznać, że nie były to zbyt specjalnie okazałe pozycje, z wyjątkiem portów Samurai Shodown, Fatal Fury Special na Mega-CD (inaczej Sega CD – addon do Sega Genesis) czy Speak Punks/Freaks.

 

Gaute Godager (były lead projektu) wierzył, że gatunek jakim są gry MMO w przyszłości stanie się ogromnym rynkiem dla wielu. I jak historia pokazała, nie mylił się. Wraz z rozbudową gry, powiększał się jej zespół, który osiągnął pułap siedemdziesięciu pracowników w roku 2001.

 

Anarchy Online zamiast być kolejną grą, której akcja dzieje się w świecie fantasy, była futurystycznym MMO w świecie rozdartym przez wojne frakcji. Zdecydowano porzucić smoki oraz księżniczki i bazując na znanych filmach, książkach, gier z gatunku Sci-Fi, a nawet architektury rodzinnego miasta Oslo, powstał wielki, tętniący życiem świat Rubi-ka. Jak później stwierdził Morten Byom (designer świata) - "... okazał się on o wiele bardziej czasowo i zasobochłonny niż na początku zakładaliśmy". Uważał, że celem nie jest stworzenie jednego wielkiego miasta i zapędzenie graczy w kozi róg, aby gnieździli się na kupie, ale zaprojektowanie przestrzeni gry w taki sposób, aby każdy zakamarek był wart zwiedzenia i był okazją do spotkania innego gracza.

Oficjalnie AO zostało ogłoszone w roku 2000 na E3, portalu Gamespot oraz wielu innych multimediach, a nawet gazetach. Zaś rok później, znów na E3, zaprezentowano grę już w stanie beta, której późniejsza premiera dla ochotników pozwoliła naprawić masę błędów i innych zgrzytów technicznych. Określa się, że około stu tysięcy osób próbowało swoich sił w tamtym okresie, co na dzisiejsze standardy też jest niezłą liczbą patrząc na inne produkcje. Anarchy wystartowało dokładnie dwa tygodnie po wspomnianej becie i od razu zostało tematem roku, ponieważ jako jedna z niewielu sieciówek obok zakupu pudełka, pozwalała na pobranie gry ze strony producenta (podobnie jak L2 czy GW). Nie to był jednak jedyny powód, a były nimi dodatkowo liczne błędy i problemy hostingowe, które gnębiły grę aż pół roku.

Aby naprawić swój wizerunek w oczach graczy, Funcom rozesłał po gazetach prośby o przetestowanie już naprawionej gry i ocenienie jej ponownie. Na konferencji Game's Developers w 2002 roku, rozdawali nawet za darmo zwrócone pudełka z grą, które służyły jako darmowe triale. Później już weszły one do normalnego obiegu w grze. Jako jedni z pierwszych wprowadzili tego typu udogodnienie, a nie miało ono nic innego na celu, jak zyskanie bazy graczy, którzy ślepo nie planowali wydawać swoich ciężko zarobionych pieniędzy na testowanie ich produktu. Do końca tamtego roku udało im się podnieść z porażki jaką była problematyczna premiera, a nawet zdobyli wiele nagród i od razu ruszyli z pracą nad pierwszym rozszerzeniem.

 

Jak jest teraz?

 

Obecnie gra posiada w swoim arsenale trzy pełnoprawne dodatki oraz dwa mini dodatki – Notum Wars (2002) oraz Legacy of the Xan (2009). Każdy oczywiście oprócz pierwszego mini (Notum Wars) jest wyłącznie dla graczy płacących abonament. Otrzymujemy wyższe poziomy, nowe lokacje oraz uzbrojenie. Trzy lata po premierze (2004), Funcom wykonał śmiałe posunięcie i udostępnił grę jako „Free to Play” z opcjonalnym abonamentem, czyli to co obecnie znamy jako „Freemium”, który miał trwać tylko rok, aby dać graczom więcej czasu na zapoznanie się z produktem i zachęcenie do wydania pieniędzy na dalszą grę. Minęło prawie jedenaście lat, a system wciąż działa i został usprawniony. Gracze mogą obecnie grać za darmo z Notum Wars, płacić zmniejszony abonament i otrzymać tylko Shadowlands (1st expansion) lub polecieć po całości, rozpruć swój portfel i mieć wszystko za normalną cenę.

Tak jak na początku tak i obecnie, gra posiada cztery grywalne rasy, które są pewnymi archetypami, bazą dla aż czternastu (!!!) klas i zapewniam, że każda z nich ma bardzo duże znaczenie na PVP oraz PVE na swój wykręcony sposób. Atrox to wielki, brzydki i silny chłop (nie ma kobiet), który jest bazą pod wszelkie klasy do walki wręcz. Nanomage to chuderlak, którego mięśnie nie są tak wielkie jak rozum przez co jest świetny dla klas wymagających dużej inteligencji. Opifex to rasa smukłych i zwinnych humanoidów dla których najlepiej pasują profesje oparte na zręczności i wyczuciu chwili. Pozostaje jedynie Solidus, a jest on niczym więcej jak zwykłym człowiekiem. Ani mięśniak, ani mózgowiec. Rasa do wszystkiego. Pamiętajcie jednak, że często limity umiejętności można spotkać wcześniej niż u innych ras odpowiednio przystosowanych.

 

Skoro jesteśmy już przy skillach to twórcy zadbali, aby nasz najmniejszy błąd i zwykła niewiedza, zepsuły naszą postać w nieodwracalny sposób. Zaimplementowali dla każdego te same skille, jednak ich rozwój jest zdeterminowany naszą rasą i klasą. Zapytacie pewnie – Ileż tego może być, że tak nas straszysz? Odpowiem krótko i zwięźle – Aż osiemdziesiąt trzy :)

 

Dla fanów fabuły też coś się znajdzie, ale to pozostawiam dla was, aby śmiali odkrywcy, których zainteresuje ta Retrospekcja, mogli wpaść do AO i sprawdzić ją sami.

Duo verba et fine

 

Minęło wiele lat i mamy rok 2015. Gra nadal funkcjonuje, mimo przeszło prawie 14 lat na rynku, pozostając Freemium w dobrym tego słowa znaczeniu. Spędziłem osobiście w tej grze tyle czasu, aby nabić ćwierć darmowego level capa (55/200). Byłem zadowolony, ponieważ jest niesamowicie rozbudowana i przyjemna, ale da graczy, których razi w oczy grafika nie polecam nawet ściągania launcher'a. Dajcie sobie na wstrzymanie i po prostu nie wchodźcie na stronę, jeżeli macie potem bluzgać i płakać, że to syf. Zachęcam za to ludzi znudzonych obecną sytuacją na rynku MMO. Warto, naprawdę warto. Populacja gry nigdy nie została oficjalnie potwierdzona przez co nie mogę powiedzieć wam szczerze czy jest z kim grać. Z nudnów przeglądałem spis gildii i znalazłem całkiem pokaźną, których członkowie rozciągają się od poczatkowych poziomów do maksymalnych leveli, w liczbie 772 członków - całkiem sporo. W roku 2008, twórcy twierdzili, że jest tendencja spadkowa i w grze pozostaje łącznie dwa miliony płacących oraz froob'ów. Popularny serwis/database (Auno.org) wskazuje na obecny stan prawie pięćset dwadzieścia tysięcy graczy z czego pewnie połowa to alty. Jednak wyręczyłem was robiąc obliczenia na moim Casio z kalkulatorem, który dostałem na komunie i szacuję, że jest jakieś dwieście do trzystu tyś osób grających w to MMO. Najmilej wspominam godziny spędzony po pracy w Temple of the Three Winds, gdzie bardzo dużo czasu spędziłem w międzynarodowym party. Każdy był dla siebie miły, a ogólnie panująca w tej grze atmosfera zrozumienia i przyjaźni była szokujący. A co najważniejsze, nikt nie nazywał mnie chamem czy prostakiem, kiedy oznajmiłem, a raczej przyznałem się, że jestem Polakiem. Zostałem za to nawet obsypany pochwałami typu „Polacy to przemili ludzie” lub „Wielu z was to bardzo dobrzy ludzie”. Najczystszy szok jaki dane mi było przeżyć przed ekranem komputera.

Mój morderca w grze:D


5 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube