Riders of Icarus w wersji Pay-to-Earn nie radzi sobie najlepiej
W ostatnim czasie coraz więcej gier MMO próbuje swoich sił z technologią blockchain. Wiecie, chodzi o implementację kryptowalut oraz NFT, a wszystko w myśl „graj i zarabiaj”. Kuszący slogan obiecuje, że dzięki inwestowaniu swojego czasu w tytuł X otrzymacie pieniądze. I faktycznie, podobno garść osób jest w stanie na tym zarobić, a przynajmniej na początku, gdy gra startuje, robi dookoła zamieszanie oraz przyciąga kolejne osoby. Potem następuje jednak drastyczny spadek ceny kryptowaluty i dane MMO dogorywa razem z osobami, które zainwestowały w cały pomysł. Coś takiego właśnie spotyka Riders of Icarus.
Riders of Icarus to jedna z tych produkcji, której nie udało się podbić rynku, więc spróbowała ponownie, ale przy pomocy Pay-to-Earn. Problem w tym, że brakuje na serwerach graczy (nie licząc botów), więc nie ma kto kryptowalutować. Na domiar złego kryptowaluta RIA (na tym coinie oparta jest gra) straciła znacząco na wartości w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. RIA była warta 1.2 kredytów Wemix, a teraz jest na poziomie 0.043, przy czym wspominane kredyty mają wartość 2.45 dolarów. To z kolei oznacza, że jedna kryptowaluta RIA ma przełożenie na około 10 centów – nie jest to najlepszy biznes.
Wkrótce może okazać się, że Riders of Icarus zostanie zamknięte. To nie pierwszy przypadek, gdy Pay-to-Earn się zwyczajnie nie sprawdza, ale kto wie? Może w przyszłości ktoś wpadnie na dobry sposób implementacji blockchainu do MMO.
Źródło: MMO Fallout