RIFT, czyli najlepszy WoWopodobny MMORPG, który został zniszczony

13. urodziny RIFTA (pożal się Boże okraszone jednym eventem i serią dziennych questów) to idealny pretekst, aby popastwić się na grą, a raczej nad producentami/właścicielami gry, którzy doprowadzili do kompletnego upadku swojego produktu.

Przecież RIFT – i nie boję się użyć tego słowa – był najlepszym MMORPG w klimacie World of Warcraft, który w oczywisty sposób wzorował się na dziele Blizzarda, ale który wprowadzał także swoje unikalne dla całego gatunku Massively Multiplayer Online elementy (od riftów, system klas postaci aka Soul Tree itd.).

Docenili to również sami gracze. Przecież RIFT przez pierwsze kilka lat miał się naprawdę dobrze. Również po transformacji na Free-To-Play (uczciwe F2P!!!) obserwowaliśmy multum graczy i realny rozwój produkcji.

Krytycznym momentem była sprzedaż Trion Worlds przez Gamigo w 2018 roku, które nie potrafiło, albo nie chciało dalej zajmować się RIFT-em.

Od tego momentu obserwujemy powolną śmierć RIFTA, który nie otrzymuje już żadnych dodatków, żadnych major update’ów, nawet żadnych mniejszych aktualizacji (dotyczących np. balansu). W 2024 roku mamy tak naprawdę tę samą zawartość co w 2018 roku.

RIFT to tak naprawdę znajduje się w fazie “wegetacji” (choć Gamigo nie używa terminu maintenance mode), z garstką aktywnych graczy i bez żadnych perspektyw na poprawę kondycji w przyszłości.

Szkoda, bo na własne życzenie zniszczono jednego z lepszych tytułów MMORPG na rynku.

***

W RIFTA zagracie TUTAJ, choć nie spodziewajcie się żadnych tłumów. Steamcharts pokazuje maksymalnie 180 osób online na dzień.