Rust wzbogacił się o kamery przemysłowe – nigdy nie było tyle graczy!
Rust to moim zdaniem prawdziwy fenomen, jeśli chodzi o sieciowe survivale. Najpierw wzbudził ogromne emocje, wszędzie głośno było o tym tytule. Następnie kilka nietrafionym decyzji i opinia o grze podupadła. Nie pomógł również fakt „wiecznego” Early Accessu. Premiera również nie była spektakularna, bo deweloper sam ogłosił, że grze daleko od ukończenia, a pozbycie się łatki wczesnego dostępu było decyzją czysto biznesową.
Nie przeszkodziło to jednak w niczym, aby Rust regularnie co miesiąc otrzymywał całkiem spore paczki z nowościami. W zasadzie co 30 dni możemy liczyć, że gra w jakiś sposób zostanie rozbudowana. I wiecie co? Efekty starań twórców po prostu widać. Wystarczy spojrzeń chociażby na liczbę graczy na Steam Charts.
Patrząc od grudnia 2013 roku (tak, prawie 7 lat temu!) do dnia dzisiejszego, w zasadzie jesteśmy świadkami ciągłego wzrostu. Jasne, że czasami bywało gorzej, ale tytuł ten z średnio grających 25 tysięcy osób wskoczył do 50 tysięcy i liczba graczy od kilku miesięcy utrzymuje się w miarę stabilnie. W szczytowym momencie powoli zahacza o 100 tysięcy, więc jest naprawdę dobrze!
Co jednak wprowadza marcowa aktualizacja do Rust? Kamery przemysłowe, czyli monitoring (CCTV), przydatny do obserwowania terenu oraz zabezpieczania go. Możecie zamontować je wewnątrz własnej bazy lub na zewnątrz i obserwować nagrania na komputerze – spokojnie, dostępne jest specjalne zabezpieczenie, aby nikt nie wykorzystał tych zabawek przeciwko nam. Co ciekawe, teoretycznie nie ma żadnych ograniczeń odległościowych, więc co bardziej kreatywne osoby będą mogło zmontować własną „siatkę szpiegowską”.
Do tego gracze otrzymali dostęp do zakodowanych identyfikatorów, które jeśli uda się „scrackować” to pewnie dadzą dostęp do ciekawych rzeczy. Aktualizacja wprowadziła również trąbkę, którą można zamontować na automatycznych turretach, bo czemu by nie?
Więcej informacji tutaj.