Sandboksowy symulator kolonii, SEED, otrzymał 41 milionów dolarów wsparcia
O SEED piszemy okazjonalnie. To jeden z tych intrygujących projektów, które będą kamieniem milowym dla innych gier, chociaż same raczej nie podbiją rynku. Prędzej przetrą szlak, aby deweloperzy mogli eksperymentować z gatunkiem MMO. W końcu niecodziennie dostajemy grę o symulacji kolonii na obcej planecie, gdzie trzeba zarządzać istotami oraz liczyć się z innymi graczami oraz ich plemionami. Co więcej, gdy wylogujemy się z serwera, nasi podopieczni dalej będą działać, więc to w naszym interesie leży nauczenie ich wszystkiego, aby poradzili sobie bez nas.
Projekt sobie spokojnie powstaje, a teraz okazuje się, że dostał ogromne wsparcie na poziomie 41 milionów dolarów. Wszystko na rozwój gry oraz rozbudowę zespołu odpowiedzialnego za SEED, czyli Klang Games. Zwrócono jednak uwagę, że wśród inwestorów znalazło się kilku takich, związanych z blockchainem, kryptowalutami oraz NFT, a także metaverse, więc możliwe, że SEED przejdzie transformację. To oczywiście jedynie gdybania, ale taka sytuacja miała już miejsce niejednokrotnie.
Zwłaszcza, że SEED aż prosi się o implementację blockchainu, biorąc pod uwagę oparcie rozgrywki o graczy, mających pełną swobodę w modyfikacji świata gry, czy wpływu na jego ekonomię. Póki co jednak deweloperzy nie poinformowali, czy pójdą tą drogą, czy nie. Póki co Klang Games zwiększyło liczbę pracowników z 70 do 150. Gdy zespół będzie gotowy aby podzielić się z tym, co dla SEED przygotowali, wtedy będziemy mogli zacząć panikować. Lub cieszyć się, oczywiście.