SCUM usuwa nazistowskie tatuaże z gry
Ach te współczesne gry i gracze. To w sumie żadna niespodzianka, że tytuł "X" zadebiutował na Steamie w Early Accessie i już na starcie wzbudził kontrowersje. „Dobra” reklama jest w końcu dźwignią handlu, prawda?
Tym razem głośno będzie o SCUM o którym pisałem niedawno. Wszystko za sprawą nazistowskich tatuaży, które były częścią SCUM Supporter Pack (Deluxe Edition). Całość standardowo została nagłośniona na Redditcie.
Paczka fundatorska zawierała dwa tatuaże: specyficzny krzyż z czaszką w środku oraz dwie cyfry 14 i 88, które często używane są przez fanatyków supremacji białej rasy (dokładne znaczenie 14 i 88 będziecie musieli sobie wygooglować). To jednak dopiero początek afery.
Początkowa reakcja jednego z deweloperów gry była nader nietypowa. Zamiast uargumentować, że takie tatuaże należą do części fabuły SCUM i pasują do klimatu gry, w końcu gramy zatwardziałymi więźniami, odpisał następująco:
"If you are offended by some textures in the game, please don't play the game"
Community Manager studia dodał do tego swoje trzy grosze na Steamie:
„Because if we start removing things that hurt someone's feelings, it will be an empty game, with no people, no weapons, no blood, no humor, no [expletive] pooping, killing others, eating human flesh, killing animals."
Część z Was pewnie uzna, że był to odpowiedni sposób na załatwienie problemu. Niemniej mamy czasy w których na niektóre elementy oraz rzeczy patrzy się nader nieprzychylnym okiem. I nie chodzi o samą galopującą poprawność polityczną, a o promowanie symboliki o mocno negatywnym wydźwięku.
Jeśli gra byłaby oparta na faktach historycznych (czy nawiązywała do nich) i te tatuaże rzeczywiście byłyby niezbędne jako część wizerunku, to przykładowo nie miałbym żadnego problemu. A tak, czy rzeczywiście jest to istotny element w grze? Znaczy, po co, skoro każdy inny, więzienny typ tatuażu podkreśliłby unikalną atmosferę SCUM.
Deweloperzy zostali uznani za nazistów, skoro umieszczają takie symbole w swojej grze. Do akcji włączyła się ekipa Devolver, czyli wydawców SCUM, podkreślając, że elementy w omawianej produkcji nie zostały użyte po to, aby kogoś obrazić. Dopiero oni podkreślili, że całość miała służyć podkreśleniu nietypowej atmosfery SCUM oraz oddać to, kim są jego bohaterowie – tytuł przedstawia więzienną kulturę.
Niemniej szambo się wylało i wydawca poinformował, że cała gra jest teraz sprawdzana pod kątem treści, które mogą budzić tego typu kontrowersje. Tatuaże zostały już usunięte, a pozostałe elementy – o ile jakieś są – również będą skasowane.
Słusznie czy nie, to już sami oceńcie.