Sekrety w Tibii to atrapy. "Spowiedź" polskiego współpracownika CipSoftu
Od razu zaznaczamy, że cała ta historia może być jednym wielkim fejkiem, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Sami jednak ocenicie, co jest prawdą, a co nie.
Trzy dni temu “Crowny Cro” (jeden z najpopularniejszych streamerów Tibii w Polsce) gościł u siebie Adama, który podobno jest powiązany z CipSoftem, a CipSoft – jak pewnie wiecie – to twórcy gry Nie można go jednak nazwać pracownikiem niemieckiej firmy. Adam wykonuje dla nich pewnego rodzaju usługi programistyczne (jako freelancer). CipSoft to po prostu jego klienci.
Rozmowa miała dotyczyć zmian w kliencie Tibii, ale po pewnym czasie cały ten “wywiad” zszedł na tematy dotyczące sekretów Tibii, czyli czegoś, co od 20 lat wywołuje spore emocje wśród społeczności gry.
No i się zaczęło. Adam ujawnił, że spora część tajemnic Tibii to zwykłe “atrapy”, które mają za zadanie utrzymywać zainteresowanie i wodzić graczy za nosy, chociaż tak naprawdę nie można ich w ogóle wykonać.
Tutaj podaje przykład osławionego Sword of Fury w Rookgardzie.
Z kolei inne sekrety są na tyle pogmatwane, że bez jakichś konkretnych wskazówek ze strony CipSoftu nikt nie będzie w stanie ich odkryć.
Chodzi np. O drzwi na 999 lvl i tę tajemniczą wysepkę, do której prowadzi teleport.
- "Jak już poznałem rozwiązania niektórych zagadek, to wiem, że nawet jakiś oczytany gracz (nawet pracownik CipSoftu) miałby z tym problem, a rozwiązanie tego zajęłoby mu kilka lat, jeśli w ogóle by tego dokonał. Co do Banuty (999 lvl), to osobiście może mógłbym wpaść na kilka poszlak, ale czy sam byłbym w stanie to rozwiązać – wątpię"
"- Czyli na Banucie coś rzeczywiście jest?"
"Przedstawię Ci to w pewnej koncepcji. Zauważ, że w filmach, książkach mamy często motyw, że istnieje Złote Miasto i Poszukiwacze Złotego Miasta. Tacy Poszukiwacze dzielą się na tych, którzy chcą odnaleźć miasto dla bogactwa i złota, oraz tacy, którzy chcą rozwiązać zagadkę i nic więcej. W fabule gry oraz opisach tych miejsc, spotykamy często fragmenty, że “tylko najodważniejsi gracze” lub ci “o czystym sercu” zdołają znaleźć skarb.
Rozwiązanie znajduje się w płaszczyźnie psychologicznej"
PEŁNE NAGRANIE STREAMA JEST DOSTĘPNE TUTAJ
Ciekawe, a jeszcze ciekawsze jest to, że Adam ma teraz podobno problemy z CipSoftem, który grozi mu pozwem na 50 tys. euro za ujawnienie tego, czego nie powinien.
Z drugiej strony nie możemy potwierdzić tożsamości Adama, więc tak naprawdę nie wiemy, czy rzeczywiście jest to osoba, za którą się podaje. Na jednym ze live'ów niby zaprezentowano prace Adama dotyczące Tibii, ale czy są prawdziwe? No właśnie.
W każdej opowieści jest jednak ziarenko prawdy. Sam fakt, że cztery lata od wbicia pierwszego 1000 lvl (teraz po serwerach Tibii biega sześćset postaci z tysięcznym lub wyższym poziomem), nadal nie rozwiązano tajemnicy z Banuta, wydaje się trochę dziwny. Tak samo jak z innymi sekretami, które są obecne od początku gry.
Może rzeczywiście są to atrapy. Może rzeczywiście nikt nie będzie ich w stanie rozwiązać? Nigdy.