Spectre Divide ruszyło, a niektórzy narzekają na drogawe skórki

Spectre Divide oficjalnie zadebiutowało. To kolejny hero shooter, ale tym razem z zacięciem taktycznym oraz unikalną mechaniką Duality. W drużynach jest trzech graczy, a każdy z nich kontroluje "Spectre", czyli drugie ciało, między którym może się swobodnie przełączać w czasie rzeczywistym. Poza tym wizualnie gra oferuje stylizację na anime z lat 90.

No więc Spectre Divide wystartowało w modelu Free-to-Play i zagracie przykładowo na Steamie (gdzie recenzje są obecnie mieszane). Początek nie jest zły, bo w szczytowym momencie zagrało równocześnie 30 tysięcy graczy. Zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała za tydzień, miesiąc oraz kwartał, ale już teraz gra radzi sobie lepiej niż Concord, ale gorzej niż Deadlock.

Jest jeden aspekt, który zwrócił uwagę części osób, a dotyczy on mikrotransakcji. Dokładnie ich ceny, bo w tym zakresie Spectre Divide poszalało. Valorant krytykowany był za drogie skórki, ale nowy taktyczny hero shooter najwidoczniej nie chce być gorszy. Kupimy w nim paczki (bundle) z przedmiotami kosmetycznymi za nawet 90 dolarów (niecałe 350 złotych)!

The Cry Kinesis za 90 dolarów oferuje specjalne efekty wizualne dla czterech najpopularniejszych broni w Spectre Divide, a także zmienia nóż w toporek. To nie jedyny zestaw, bo w Item Shopie znajdzie również pakiet za 45 dolarów. Część graczy krytykuje nie tylko wysokie ceny skórek, ale również ich jakość. Zwracają uwagę, że chętnie wsparliby deweloperów (w końcu to gra F2P), tylko niech to będzie wyglądało sensownie. Póki co część przedmiotów kosmetycznych dostępna jest tylko w drogich pakietach, więc nie można nabyć nawet pojedynczego skina.

Czas pokaże, czy Spectre Divide obroni się gameplayem i będzie na siebie zarabiało, czy też zmuszone zostanie do zmiany mikrotransakcji, aby utrzymać się na powierzchni. Ktoś z Was w ogóle grał w ten tytuł? Myślicie, że ma jakiekolwiek szanse na rynku?