Splitgate miało mieć premierę, ale pozostanie w otwartej becie do odwołania
Splitgate to kolejny przykład gry, która zyskuje na popularności z mocnym opóźnieniem. Ten sieciowy shooter, który nazywany jest „dziecko Halo oraz Portal” początkowo przyciągnął do siebie nawet 11 tysięcy osób na Steamie. Potem liczba ta drastycznie wpadła do 400 osób w porywach, a średnio było to 150 graczy. Po 2 latach zapowiedziano betę na konsolach oraz cross-play.
Efekt? Wzrost popularności najpierw do 45 tysięcy osób, a teraz przekroczono próg 67 tysięcy graczy i osiągnięto limit serwera. W związku z tym twórcy Splitgate postanowili podjąć kilka decyzji o których pisałem Wam niedawno. Ekipa koncentruje się na ulepszeniu infrastruktury gry, dołożeniu nowych serwerów, zapobiegnięciu kolejkom. Dlatego przedłużono betę na konsolach, a przy okazji wspomniano, że gra pojawi się niemal na wszelkich, dostępnych platformach.
Oryginalnie gra miała opuścić swoją betę 27 lipca i zadebiutować pełnoprawnie z aktualizacją 1.0. Przesunięto premierę na sierpień, a teraz ekipa 1047 Games informuje, że Splitgate pozostanie w otwartej becie do odwołania. Wersja 1.0 będzie musiała poczekać, aż całość zostanie poprawiona, więc twórcy nie chcą rzucać terminami, których potem nie dotrzymają.
Deweloperzy podają, że liczba graczy wzrosła na wszystkich platformach z 4 tysięcy do 175 tysięcy równocześnie grających. Taki skok sprawił, że mają teraz ogrom pracy przy Splitgate, stąd te opóźnienia i przesunięcia. Co to oznacza dla nas? W zasadzie nic, jest wiele gier, które latami tkwią w otwartej becie. Potem nagle następuje „premiera”, która polega na zmianie cyferki wersji gry w rogu ekranu oraz ewentualnym zniknięciu napisu „beta”.
Jeśli zatem chcecie zagrać w Splitgate to po prostu to zróbcie, zwłaszcza, że gra dostępna jest za darmo. Twórcy już zapowiedzieli, że gracze mogą oczekiwać kolejnych nowości, które są tuż tuż za rogiem. 25 sierpnia otrzymamy wielkie ogłoszenie, a wszystko w ramach Gamescom.