Spoilerowanie nie popłaca. "Leakerzy" Genshin Impact staną przed sądem

“Leakerzy” to bardzo kontrowersyjne postacie. Dla jednych są bohaterami, łamiąc NDA lub przekopując się przez pliki gry i dostarczając nam informacji o kolejnych aktualizacjach – dla innych zwykłymi zbirami, którzy łamią wszelkie zasady gier.

Jak się pewnie domyślacie producenci Genshin Impact należą do tej drugiej grupy. Chińczycy nie tolerują i nie będą tolerować takich ludzi.

Dlatego firma miHoYo podjęła odpowiednie kroki prawne, aby ukarać graczy, którzy przedwcześnie ujawnili zawartość wersji 1.2.

Rozumiemy, że gracze chcą jak najszybciej znać nadchodzące nowości, ale takie “leaki” niszczą naszą pracę, przy okazji odbierając nowym graczom przyjemność z obcowania z grą po raz pierwszy.

Cała sprawa prawdopodobnie skończy się w sądzie.

Więcej TUTAJ.

My MMORPG-owcy, jak mało kto, znamy smak albo gorycz leaków. Ile razy poznawaliśmy zawartość gry lub dodatku jeszcze przed oficjalną zapowiedzią? Wystarczy wspomnieć chociażby “Shadowlands”. Informacje o tym rozszerzeniu (wraz z nazwą) krążyły po internecie wiele miesięcy przed BlizzConem 2019.