Star Citizen w sądzie. Chodzi o "bezprawne" korzystanie z silnika CryEngine
Zacznijmy od początku. Mniej więcej roku temu gruchnęła wiadomość, że twórcy Star Citizen – po kilku latach prac – rezygnują z silnika CryEngine na rzecz Lumberyard od firmy Amazon.
Problem w tym, że pomimo zapewnień o zmianie silnika Cloud Imperium Games podobno nadal wykorzystuje pewne elementy z CryEngine, co dało Crytek’owi podstawy do wszczęcia postępowania sądowego wobec producentów Star Citizen. No bo przyznacie, że to nieetyczne i nieeleganckie wykorzystywać cudzą własność, pomimo że się z niej (podobno) zrezygnowało.
Lista zarzutów jest jednak dużo większa. Pierwotny kontrakt pomiędzy Crytek a CIG zakładał, że Star Citizen powstanie wyłącznie przy użyciu oficjalnej wersji CryEngine (Lumberyard to zmodyfikowany CryEngine), ponadto Crytek „użyczył” swojego silnika graficznego tylko na jeden tytuł, a mimo tego powstały dwa odrębne projekty: Star Citizen oraz fabularny Squadron 42.
Według Cryteka to złamanie umowy i tego właśnie będą starali się dowieść przed amerykańskim sądem.
Robi się ciekawie.No bo wyobraźcie sobie sytuację, w której twórcy Star Citizen przegrywają w sądzie. Odszkodowanie, usunięcie wszystkich elementów CryEngine z gry, zastopowanie produkcji… i kolejna obsuwa. Nawet 170 mln dolarów na koncie Cloud Imperium Games niewiele by wtedy pomogły.
Pełna treść pozwu znajduje się w tym miejscu.