Steamowa gra, która bezczelnie kopiuje od World of Warcraft
Przygoda Dragon Glory ze Steamem może nie potrwać zbyt długo. Wszystko przez masowe raporty, które popłynęły do Valve z powodu „skopiowania” elementów należących do World of Warcraft. Przeglądarkowy MMORPG bez żadnego pozwolenia korzysta z Blizzardowych obrazków, artworków, a nawet samych postaci.
Oczywiście, nie są to dosłowne kopie, ale tylko ślepiec (i głupiec) nie zauważyłby oczywistych podobieństw.
Po lewej Dragon Glory, po prawej World of Warcraft:
Jeśli zgłoszenia poskutkują, to za kilka dni Dragon Glory może zostać usunięty z największej platformy z grami na świecie (na razie jeszcze działa). Valve nie ma dla takich gier i takich producentów litości. W przeszłości było już kilka podobnych przypadków i prawie wszystkie kończyły się w ten sam sposób. Wyrzuceniem.
No cóż, to pewnie nie pierwsza i nie ostatnia „browserówka”, która pożycza sobie cudzą własność. Mieliśmy już przypadki, gdy przeglądarkowe gry promowały się ArcheAge, MU Online, Diablo 3, a nawet Grą o Tron. No właśnie, to przecież z Dragon Glory pochodziło zdjęcie smoka i Khaleesi.