Święty Mikołaju, życzę sobie… prawdziwych graczy MMORPG!
Kochany Święty Mikołaju!
Piszę do Ciebie ten list wpis, bo chociaż wiem, że Twoje elfy dokładnie sprawdzają nasze zachowanie i zapisują, co robimy dobrze, a co źle, to wolę, abyś dowiedział się o wszystkim bezpośrednio ode mnie. Chociaż w tym roku zdarzały się momenty, że zachowywałem się niewłaściwie, mam nadzieję, że przeważały te dobre rzeczy.
Wiedz, że nie zażyczę sobie, aby na portalu pojawiały się same rzetelne teksty bez błędów, fałszywych informacji oraz clickbaitów. Nie zażyczę sobie również, aby użytkownicy byli rozsądniejsi i przestali nabierać się na tanią sensację. Chciałbym również samemu być bardziej obiektywnym i rzetelnym, a do tego aby ludzie chętniej czytali i komentowali takie właśnie teksty – mnie zdecydowanie daleko do ideału, a obiektywność się nie sprawdza, co widać po wyświetleniach.
Jest jednak rzecz, której pragnę ponad wszystko –myślących graczy. Nie takich, którzy mają przegrane 1000 godzin w danej produkcji i uważają siebie za najlepszych na świecie. Nie pragnę również mniejszej ilości casuali, bowiem oni również mogą dobrze się bawić i nie psuć rozgrywki innym. Chciałbym, aby gracze byli rozsądniejsi. Zwłaszcza ci od gier sieciowych.
Mój kolega Civil, drogi Mikołaju, powiedział mi kiedyś, że nie ma już graczy MMORPG. Pozostał zlepek osób, które nie do końca wiedzą, czego chcą. Jednym tęskno do czasów hardcore’owych i najchętniej to spędzaliby całe dnie, aby wbić jeden punkt umiejętności lub 1% expa. Inni z kolei pchają się do MMO, kiedy w rzeczywistości chcą grać sami. I narzekają w dodatku, że muszą czasami wykonywać czynności z innymi graczami. Zaraza!
Najgorsi są jednak tacy, co to krzyczą na Redditach, że chcą zmian. I krzyczą tak skutecznie, Mikołaju, że te zmiany następują. W efekcie po miesiącu nagle okazuje się, że nikt w grę nie gra i czeka ją zamknięcie serwerów. A płaczki nagle znikają, aby walczyć o równość i sprawiedliwość w innych tytułach. Takich graczy to ja też nie chcę.
Chciałbym za to oddane osoby, które nie będą wiecznie narzekały i kręciły nosem, tylko grały. Bo o to w tym chodzi, aby grać i się dobrze bawić!
Przychodzi bowiem jeden z drugim i mówi, że za ciężko, powinno być łatwiej, a następnego dnia narzeka na auto-fight czy auto-tracking w grach mobilnych. Nie dogodzisz, Mikołaju, nie dogodzisz! Czego bowiem nie zrobisz, zawsze będą na nie.
Dlatego proszę, wysłuchaj mojej prośby i wskrześ w ich sercach ducha gracza MMORPG. Ja wiem, że ten gatunek ma swoje problemy i generalnie trawi go stagnacja. Niemniej gier nie brakuje, a one również potrzebują trochę wyrozumiałości i miłości z naszej strony. A nie tylko narzekania oraz wiecznej krytyki.
Chciałbym, aby casual znał swoje miejsce w szeregu i nie narzekał, że ktoś, kto ma więcej czasu, osiąga w danym tytule więcej niż on. Chciałbym, aby „hardkor” nie marudził, że coś zostało uproszczone, jak nadal spełnia swoją funkcję i działa wyśmienicie.
Nader wszystko chciałbym, aby wszyscy oni przestali uprawiać meta-gaming, gdzie nie możesz grać dla przyjemności i tak, jak chcesz, a jesteś zmuszany do zabawy według z góry określonych zasad, buildów oraz przedmiotów, bo inaczej nie wypada. Tego właśnie bym sobie życzył, aby każdy się po prostu dobrze bawił!
P.S. Mikołaju, zapomniałem wspomnieć o wielorybach, przez które jest Pay-to-Win, bo płacą portfelem za całą resztę – niech oni sobie płacą, ale nie za coś, co psuje zabawę innym, dobrze? Jak ich stać, to kim ja jestem, żeby im tego zabraniać. Niemniej, nie kosztem samej gry oraz jej społeczności. To nie jest fajne, ani trochę.
Dziękuję,
Twój Patryk