Szef Blizzarda zabiera głos po ostatnich "nieciekawych" wydarzeniach...
Reporter Bloomberga (to oni jako pierwsi nagłośnili sprawę o molestowaniu i dyskryminacji) dotarł do listu, który J. Allen Brack – prezydent Blizzarda - wysłał wczoraj do swojego personelu i pracowników.
Oryginał:
Blizzard president J. Allen Brack sent out an email to staff last night addressing the allegations from this week's explosive lawsuit, calling them "extremely troubling" and saying that he'd be "meeting with many of you to answer questions and discuss how we can move forward." pic.twitter.com/NsMV6CNdTE
— Jason Schreier (@jasonschreier) July 23, 2021
Tłumaczenie:
Witaj Blizzard -
Osobiście mam wiele emocji pochodzących z wczoraj i wiem, że Wy także. Zarzuty i krzywda obecnych i byłych pracowników są niezwykle niepokojące.
Wiem, że wielu z was chciałoby uzyskać większą jasność. Chociaż nie mogę komentować szczegółów sprawy, ponieważ jest to otwarte śledztwo, mogę powiedzieć, że zachowanie wyszczególnione w zarzutach jest całkowicie nie do przyjęcia.
- To znaczy jest całkowicie niedopuszczalne, aby ktokolwiek w firmie spotykał się z dyskryminacją lub molestowaniem.
- Chodzi o to, że każdy powinien czuć się tu bezpiecznie, niezależnie od tego, czy jesteśmy na kampusie, na BlizzConie, czy pracujemy w domu.
- Potrzeba odwagi, aby się zgłosić, a wszystkie roszczenia wnoszone do firmy są badane przez wewnętrznych i (w razie potrzeby) zewnętrznych śledczych. Traktujemy te roszczenia bardzo poważnie. Roszczenia można składać bez obawy przed odwetem i wiele razy zajmuję się nimi osobiście, wraz z innymi naszymi liderami.
Cofając się – kiedy rozmawiałem z Bobbym o podjęciu tej pracy, jedną z pierwszych rzeczy, o których wspomniałem, była czczona święta domu Bracków – Gloria Steinem. Dorastanie, wartość kobiet jako równych sobie, zrozumienie pracy, która została wykonana na rzecz równego traktowania oraz fakt, że wciąż było wiele do zrobienia, były wspólnymi tematami. To tylko jeden z powodów, dla których walka o równość jest dla mnie niezwykle ważna. Ludzie z różnym pochodzeniem, poglądami i doświadczeniem są niezbędni dla Blizzarda, naszych zespołów i naszej społeczności graczy. Pogardzam „kulturą brata” i całą swoją karierę poświęciłem walce z nią.
Firma to coś więcej niż konstrukcja prawna, która istnieje jako kartka papieru w szafce na akta w Delaware. Ludzie pracujący w firmie czynią ją tym, czym jest, poprzez swoje działania i kreacje. Każdy z nas odgrywa rolę w utrzymaniu bezpieczeństwa dla siebie nawzajem. Od każdego z nas zależy również, czy będziemy dalej tworzyć Blizzard, jakiego pragniemy – i zobowiązać się, że przyczynimy się do tego, aby Blizzard był wspaniały i dążył do tego, by był jeszcze lepszy. .
Zespół kierowniczy i ja spotkamy się z wieloma z was, aby odpowiedzieć na pytania i omówić, jak możemy iść naprzód. W międzyczasie chcę, żebyśie wiedzieli, że możecie porozmawiać z dowolnym menedżerem, dowolnym partnerem HR, dowolnym członkiem zespołu prawnego lub dowolnym członkiem zespołu wykonawczego. Jeśli czujesz się bardziej komfortowo rozmawiając z kimś spoza Blizzarda lub wolisz być anonimowy, możesz skontaktować się z Way2Play Integrity Line.
Czuję złość, smutek i mnóstwo innych emocji, ale czuję też wdzięczność, że mogę współpracować z grupą liderów i tysiącami pracowników, którzy dołączają do mnie w swoim zaangażowaniu w ciągłe doskonalenie.
Dziękuję Blizzard,
Legenda:
- Gloria Steinem to amerykańska feministka, aktywistka i dziennikarka, która przez lata walczyła o równość i poprawę sytuacji kobiet.
- "Bro Culture", czyli tzw. "kultura braci" dotyczy zazwyczaj młodych, białych mężczyzn, którzy spędzają dużo czasu na imprezowaniu, są generalnie seksistami, z wysokimi oczekiwaniami przywilejów i uprawnień. O ile taka subkultura sprawdza się np. w przypadku bractwa czy klubu, to jest fatalna, jeśli chodzi o miejsce pracy.
***
***
Powiem tak: ciężko być teraz fanem Blizzarda i ich gier. Od jakiegoś czasu działo się tam źle, na czele z World of Warcraft, ale wczorajsze rewelacje i pozew sądowy, to już coś zupełnie innego. Gorszego.
Można się tylko domyślać, czy ostatnie “ucieczki” z Blizzard Entertainment (w ciągu czterech miesięcy z Blizza odeszło kilkanaście ważnych osób) były w jakiś sposób powiązane z tym, co się tam teraz dzieje.