The Darwin Project pozwoli nam tropić przeciwnika!

Dodany przez PefriX ponad 6 lat temu
2 2444
The Darwin Project pozwoli nam tropić przeciwnika!

Pewnie nie pamiętacie już The Darwin Project. Jest to jedna z ciekawiej zapowiadających się produkcji z gatunku Battle Royale, która została zaprezentowana podczas tegorocznych targów E3.

„Ludzkość czeka ponowny kataklizm, czyli powrót epoki lodowcowej. Z tego powodu przygotowano naukowo-rozrywkowy eksperyment - tytułowy The Darwin Project. W ramach niego, siedmiu zawodników walczy o ocalenie życia na skutej lodem planszy. Całości dodaje smaczku „Pan Reżyser”, który kontroluje elementy na arenie. Oznacza to, że coś może „przypadkiem” na nas spaść, lub nas ujawnić, ewentualnie niektóre segmenty planszy mogą zostać zamknięte.”

The Darwin Project stawiać ma na e-sportowy charakter rozgrywki, a do tego zadebiutuje na Windows 10 oraz Xbox One. Czym jednak ma się wyróżniać na tle konkurencji? Naciskiem na survival oraz zmuszeniem graczy do przemyślenia swoich działań.

W Battle Royale zdarza się, że większość meczu zawodnik przesiaduje w krzakach/schowany jest w budynku/campi gdzieś w ukryciu. Można spędzić sporo czasu w PUBG, czy Fortnite i nie spotkać przez kilkanaście minut żadnego przeciwnika. Nie jest to nic nadzwyczajnego i takie sytuacje są w normie. Liczba osób na mapie (w tym przypadku 100) niczego nie zmienia.

Twórcy The Darwin Project pragną, aby walki w ich tytule odbywały się jak najczęściej. Z tego powodu dodadzą sporo mechanik, które pozwolą tropić swoich rywali. Przykładowo na śniegu każdy będzie zostawiał ślady, więc podążanie za odciskami buta może doprowadzić nas do nieświadomego przeciwnika. No chyba, że w taki sposób zwabi on nas w pułapkę.

Do tego ognisko będzie widoczne ze sporej odległości. Po co rozpalać ogień, kiedy mamy świadomość, że ktoś na nas poluje? W The Darwin Project zabawa ma miejsce na arenie skutej lodem, zatem podążanie w głąb lądu będzie wiązało się z wyziębieniem organizmu. Z tego powodu trzeba będzie czasem rozpalić ognisko. Ono z kolei zostawi sporo śladów i być może zdradzi naszą pozycję lub naprowadzi na nas innego gracza. To samo dotyczy tworzonych przedmiotów – pozostawiony bałagan będzie źródłem informacji dla rywali.

Brzmi oryginalnie, ale nie jestem przekonany, czy gracze chcą bawić się takimi elementami rozgrywki. Jeśli jednak jesteście zainteresowani tematem, to zapraszam tutaj. A nuż, widelec uda Wam się zgarnąć kluczyk do testów!


2 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube