The Wagadu Chronicles nie ma graczy, ale jest Pay2Win

Od premiery Early Access The Wagadu Chronicles minęły już dwa tygodnie i to chyba najwyższy czas, aby powiedzieć, że gra nie okazała się sukcesem. Wręcz odwrotnie. Okazała się sporym rozczarowaniem.

Po pierwsze, kuleje rozgrywka. The Wagadu Chronicles jest pełne bugów, brakujących tekstów, niedziałających funkcji, ponadto cała zawartość jest tak szczątkowa, że wystarcza na “chwilę” zabawy. 

Po drugie, The Wagadu Chronicles jest pełne Pay2Win. Nie dość, że za egzemplarz musimy zapłacić 115 zł, to jeszcze istnieją mikrotransakcje, konta Premium dające przewagę w codziennej rozgrywce oraz błogosławieństwa zwiększające naszego expa (tylko za 2,5 euro tygodniowo lub 7 euro miesięcznie).

Po trzecie i najważniejsze… w The Wagadu Chronicles nikt nie gra. Na serwerach mamy po kilkanaście osób online. Trudno w takich warunkach mówić o “masowej rozgrywce” i trudno zaliczać The Wagadu Chronicles do gatunku MMORPG.

Ciekawe, czy właśnie o tym marzyło ~2700 osób, które wpłaciło swoje pieniądze na The Wagadu Chronicles na Kickstarterze. Chyba nie.

The Wagadu Chronicles to “Afrofantasy MMO”, który łączy w sobie elementy mitologii afrykańskiej z elementami fantasy. Gierka ma poruszać ważne tematy i zajmować się między innymi “diasporycznymi doświadczeniami czarnych ludzi w obu Amerykach oraz Europie”.