Throne & Liberty potwierdza brak otwartego PvP oraz brak P2W. A kto tego nie robi?

Poważnie, który deweloper nie obiecuje tego? Wiecie, wprowadzają Item Shop do gry i zawsze twórcy deklarują brak Pay-to-Win. Potem coś tam mówią o boosterach, przydatnych przedmiotach, ułatwiaczach, ale NIC NIE DAJE PRZEWAGI. Ostatecznie to konsument (gracz) decyduje, co dla niego jest P2W a co nie – każdy ma własną definicję tego pojęcia.

Jak to będzie wyglądało w Throne & Liberty? Przykładowo, Amitois (pety) oraz transformacje mountów nie będą miały żadnego systemu jakości/rangi. Nie ważne, czy zdobędziecie je poprzez granie, czy kupicie w Item Shopie, zaoferują to samo. Generalnie sklepik gry ma być uczciwy i nie da żadnej przewagi w formie siły postaci.

Wspomniano również o braku otwartego PvP na mapach oraz podczas większości walk z world bossami. Pewnym wyjątkiem będą specjalne wydarzenia, aktywowane w wyznaczonych miejscach. Połączą one PvP z PvE, ale gracz będzie wiedział, na co się pisze. Pojawią się aktywności dla samotnych graczy, sześcioosobowe dungeony, a także gildyjne rajdy – PvE ma być istotne w Throne & Liberty.

Nasza wersja gry zadebiutuje gdzieś w 2024 roku.