Tibia idzie w mrok. Nowy dodatek zapowiada się bardzo intrygująco

„Mroczna Tibia” - dziwnie to brzmi, prawda? Przez lata przyzwyczailiśmy się do kolorowej pikselowej gry, która nigdy nie starała się być poważniejszą niż w rzeczywistości jest. 

Pierwsza i druga zapowiedź Zimowej Aktualizacji dają jednak nadzieję na coś innego. 

Winter Update zabierze nas (Zarganash) - przedsionka świata umarłych. Dostaniemy nowe lokacje, nowe przedmioty, nowe potwory (część z nich widzicie poniżej)… i pewnie masę innych nowości, na których ujawnienie będziemy musieli jednak trochę poczekać. 

W najbliższych tygodniach pojawią się kolejne zapowiedzi. 

(tłumaczenie via Tibiopedia.pl)

Kiedy obudziłem się w środku nocy, od razu wiedziałem, że przed chwilą jakiś koszmar trzymał mnie w uścisku. Nie mogłem sobie przypomnieć żadnego szczegółu, nawet przelotnego spojrzenia na to, co moje oczy musiały ujrzeć w tym kruchym, podziemnym świecie snów; nie, gdyby nie moje falujące ciało spocone potem nigdy bym nie wiedział, że horrory ogarnęły mnie w ciągu tych kilku godzin. Ale teraz miałem już pewność, wstałem. W moim stanie sen nie wchodził w rachubę, moje myśli ścigały się, aby pojąć wszystko, co mogłoby mnie tak niepokoić.

Stałem przy oknie i obserwowałem miasto pode mną. Thais było bez życia, martwe; żadnego człowieka, nawet psa w zasięgu wzroku. Rogaty, słabnący księżyc świecił wysoko a jego światło zaglądało do mojej komnaty.

Nie bierzcie mnie za głupca, który zmarnowałby okazję na słodki sen, tylko po to, by być bezpiecznym dla dziecięcych fantazji, które nie dotykają nas istot z krwi i kości. W ostatnich tygodniach niewiele spałem, a to, jak mało czasu mi poświęcono, było zakłócone dziwnymi nawiedzeniami i dziwacznymi wydarzeniami.

Wystarczająco ciekawe? Według nas tak.