Tibia rzeczywiście jest bojkotowana. Znaczny spadek graczy!

Nie jest to może bojkot zakrojony na szeroką skalę (jak to sugerowały pewne wpisy fanów), ale można jednak zauważyć spadkowy trend.  

Przypomnijmy: wszystko zaczęło się 28 stycznia, kiedy CipSoft – bez żadnego ostrzeżenia i bez żadnych wcześniejszych testów – totalnie znerfił 20 najlepszych expowisk w grze. W skrajnych przypadkach dostawaliśmy nawet 65% mniej expa i dropa niż wcześniej. 

No i wtedy się zaczęło. Krytyka, hejting, wyzwiska, aż w końcu bojkot. Wielu Tibijczyków zapowiedziało, że nie będzie logować się do gry, dopóki dopóty CipSoft nie usunie zmian. 

A jak to rzeczywiście wygląda? 

 

Weźmy okres między 17 a 28 stycznia, czyli jeszcze przed słynnym „nerfem”. W godzinach szczytu na tibijskich serwerach mieliśmy między 15,300 (najgorszy wynik) a 17,200 (najlepszy wynik) równocześnie zalogowanych osób. 

Potem spójrzmy na okres między 29 stycznia i 5 lutego, czyli dni bezpośrednio po „nerfie”, kiedy trwała panika na serwerach i ludzie nie wiedzieli, jak się w tej sytuacji zachować. Dzienna liczba graczy wynosiła między 13,500 (najgorszy wynik) a 15,600 (najlepszy wynik) – już widać spadek!

No i zostaje ostatni tydzień, kiedy bojkot Tibii trwał w najlepsze i na forach czy Redditach – raz po raz – powstawały tematy, które otwarcie nawoływały do zawieszenia gry. 

Od 11 lutego spadek trwa w najlepsze: 13700, 13400, 13300 i 12600. A wczoraj w szczytowym momencie mieliśmy tylko 11800 zalogowanych osób,co jest najgorszym wynikiem od dawien dawna. 

 

Gdyby przeliczyć to na procenty, wyjdzie nam czarno na białym, że Tibia straciła nieodpowiedzialne decyzje swoich producentów … między 15 a 25% aktywnych graczy!!!

W dwa tygodnie!

Tibia ma problem. CipSoft ma problem. Jeśli niemiecka firma czego nie wymyśli i nie „ugłaska” swoich fanów, to już niedługo z 15% zrobi się 20%, potem 25%, 30% itd. 

Gracze graczami, ale równie bolesny może być spadek przychodów firmy (z Pacców i mikrotransakcji). 

Obiecuję, że do tematu wrócimy za miesiąc. Przekonamy się, czy tibijski bojkot utrzymuje się, pogłębia czy może słabnie. Stay tuned!