Torchlight 3 (ex-Torchlight MMO) zbiera bęcki na Steamie
Może to i dobrze, że Torchlight 3 (dawny Torchlight Frontiers) porzucił gatunek MMORPG. Przynajmniej nie mamy się czego wstydzić.
A jest czego, bo na Torchlight 3 są wylewane wiadra pomyj. Steamowa premiera (w Early Access) okazała się małą katastrofą. Gierka zbiera koszmarne recenzje.
Na obecną chwilę to zaledwie 36%.
Największe pretensje są oczywiście do serwerów (od sobotniego wieczoru nie da się normalnie zagrać), ale problemy techniczne to nie jedyne co trapi T3. Sporo osób narzeka na brak contentu, banalność rozgrywki, słabo zaprojektowane klasy czy brak charakterystycznego dla serii Torchlight (luźnego) klimatu.
Gdzieniegdzie pojawiają się także porównania… do gry mobilnej, ale to chyba trochę krzywdzące.
Wszyscy są jednak zgodni, że w takiej formie Torchlight 3 może zapomnieć o walce z Path of Exile, Diablo 3, Grim Dawn, Wolcen, Last Epoch i resztą sieciowych hack’n’slashów.
Egzemplarz Early Access kosztuje 108 zł. Na razie jest dostępny wyłącznie tryb online (z 40 osobami na mapę), wkrótce ma się pojawić normalne solo z możliwością zabawy offline.