Twitcher z 650 tys. obserwujących zbanowany na własnym streamie
Dla twórców PlayerUnknown’s Battlegrounds nie ma ludzi równych i równiejszych. Regulamin ich gry dotyczy wszystkich. Nie ważne, czy jesteś Sebą z Warszawy, czy czołowym streamerem na Twitchu – prawo jest prawem.
Cała „drama” – tak to chyba można nazwać – rozegrała się dzisiaj rano czasu polskiego (w USA była późna noc). Dr DisRespect (651 tysięcy obserwujących na Twitch) bawił się ze swoimi kolegami we wspomniane PlayerUnknown’s Battlegrounds. W pewnym momencie - gdy okazało się, że w motocyklu nie ma miejsca dla czterech osób – celowo zabił członka swojej drużyny.
Chodzi o ten incydent:
Jakiś czas później został wyrzucony z gry… i zbanowany. Widocznie jakiś pracownik Bluehole Studios oglądał streama:) Bo co innego przypadkowo zabić znajomego z teamu, a co innego zrobić to z zimną krwią.
Oczywiście ban nie jest permamentny. Dr DisRespect nie korzystał z żadnych nielegalnych programów, tylko po prostu delikatnie nagiął regulamin gry. W zamian odpocznie sobie przez kilka kolejnych dni.
If you break the rules in @PUBATTLEGROUNDS... no matter who you are... you're gonna have a bad time!
— PLAYERUNKNOWN (@BattleRoyaleMod) July 18, 2017
Ale wiadomość poszła w świat i szczerze mówiąc… zrobiła bardzo dobry PR Bluehole Studios, jak również całej grze. Ludzie chwalą zachowanie producentów, którzy bez względu na wszystko dbają o komfort na serwerach.