Twórca LawBreakers do takich portali jak nasz: „odpierdo*cie* się”

Już wyjaśniamy, o co chodzi. Podczas ostatniego wywiadu Cliffa Bleszinskiego dla GamesIndustry poruszona została kwestia bardzo małej liczby graczy w pecetowej wersji LawBreakers i ewentualnego przejścia na F2P. Wtedy twórca gry trochę się zdenerwował i kazał najzwyczajniej w świecie… odpier***** się wszystkim dziennikarzom, którzy dbają jedynie o klikalność swoich artykułów.

"They're just looking for clicks. As far as I'm concerned, the press can fuck off. We're going to keep making our game for our fans."

Przetłumaczyć? Brzmi to mniej więcej tak. 

„Dopóki jestem odpowiedzialny [za grę], prasa może się odpierd****. Nadal będziemy tworzyć grę dla naszych fanów”.

My też pisaliśmy ostatnio o koszmarnej kondycji LawBreakers, więc słowa „fuck off” są w jakiejś części kierowane również do nas. Ale przecież nie będziemy się obrażać. Doskonale rozumiemy poirytowanie Pana Bleszinskiego. Jakość jego produktu (82% pozytywnych recenzji) nie idzie w parze z ilością (na serwerze znajdziemy teraz... 30 graczy online).

No właśnie. Przecież redaktorzy nie zmyślają tych liczb. To szczera PRAWDA podparta steamowymi statystykami, które w każdej chwili można podejrzeć np. pod tym adresem. Trudno powstrzymać się od nienapisania o tym, jeśli nowa wysokobudżetowa gra z wielkimi aspiracjami osiąga tak słabe wyniki.

Nawet sam Cliff przyznaje w pewnym momencie, że „nie mamy wystarczającej ilości graczy”.

I po co te nerwy? My wykonujemy swoją robotę, on swoją.