Twórcy Corepunk: „Nigdy nie mieliśmy zamiaru stworzyć hardcorowej gry”

Drugie testy Corepunk za nami i deweloperzy wyciągnęli z nich wnioski. Jak widzicie po tytule newsa, są one raczej bezpośrednie. Jeśli chcecie przeczytać całość ich wypowiedzi, a w dodatku w języku polskim, to zapraszam tutaj. 

Kolejne sprawdzanie Corepunk zaplanowane zostało na 2 grudnia. Co jednak dotychczas przeszkadza w grze? Niski poziom regeneracji życia oraz many.

„Corepunk to gra, która jej nie posiada; Jest tylko obecna w przypadku minimalnych obrażeń w celu ułatwienia podróży, mianowicie zdrowie powyżej 90% regeneruje się samoistnie, jednak poniżej tego poziomu jedyny sposób to przedmioty konsumpcyjne.”

Zespół zapewnia, że dostarczy odpowiednie narzędzia, dzięki którym bez problemu odnowimy swój stan zdrowia. Niemniej takie rzeczy nie będą regenerowały się automatyczne, bo Corepunk ma zapewniać uczucie niebezpieczeństwa na każdym kroku. Gra ma być wyzwaniem, ale równocześnie nikt nie kieruje jej jedynie ku hardcorom. Niemniej trzeba się nastawić, że to MMO kładące duży nacisk na grę grupową.

„Zamysł Corepunka jest bardzo prosty: Niebezpieczny, zachwycający świat pełen przygód, potworów, znajdziek, różnych postaci i miejsc do odkrycia. Jako gracz na początku jesteś ostatnim ogniwem w łańcuchu pokarmowym, jednak w miarę jak odkrywasz świat i się do niego przyzwyczajasz, ty i twoja postać możecie przemierzać coraz większe połacie terenu, ucząc się podstaw przetrwania w tym groźnym świecie.”

Twórcy nie chcą prowadzić graczy za rączkę, nie zaoferują oczywistej nawigacji czy szybkiej podróży. Mamy eksplorować grę i się nią cieszyć, znajdując sobie swoje własne miejsce w Corepunk. Czy twórcom faktycznie uda się stworzyć coś takiego? Czas pokaże!