Uratował siebie i siostrę dzięki skillom z WoW'a!
Gdy nie rzucamy krzesłem w matkę (Tibia) i nie strzelamy do kolegów w szkole (Counter Strike), to okazuje się, że gry (także MMORPG) mogą pomagać w codziennym życiu. Najlepiej przekonał się o tym 12-letni chłopiec z Norwegii, który dzięki... umiejętnościom nabytym w World of Warcraft, ocalił siebie i swoją siostrę.
Przed kim? Przed łosiem. Spacerując w lesie, obydwoje natrafili na takiego osobnika. Chłopiec zachował jednak zimną krew i przypomniał sobie skille z World of Warcraft, w którego regularnie gra. Najpierw sprowokował zwierzę (umiejętność Taunt), by odciągnąć łosia od siostry, po czym... udawał martwego - nie poruszając się. Po jakimś czasie, ssak stracił zainteresowanie ofiarą i powrócił do lasu.
Ok. Teraz możecie się śmiać. Bo wszystko wygląda mi na historię opisaną przed norweski odpowiednik „Super Expressu”. Wystarczyło jeszcze dodać, że UFO zabrało łosia, albo strzelił w niego piorun.
Ciekawe, ile w tym prawdy, a ile bujdy? Nie zmienia to jednak faktu, że chłopcu gratulujemy odwagi (^^). Teraz rodzicie powinni mu zafundować dożywotni abonament w WoW.
PS To ja idę grać w Tekkena lub Mortal Kombat, żeby móc się obronić się przed ulicznymi rzezimieszkami.