Valorant wytłumaczy fabularnie, dlaczego ci sami bohaterowie walczą ze sobą
Riot Games poinformowało, że chce, aby Valorant było spójną produkcją. Co więcej, za punkt honoru obrano sobie osadzenie świata gry w konkretnej fabule. Miałaby ona wytłumaczyć, dlaczego gracze biorą udział w walkach pięć na pięć oraz bawią się w podkładanie Spike’a. Do tego wyjaśniona zostanie kwestia tych samych postaci w obrębie jednego meczu. Z czego to wynika? Czy mamy jakieś zaburzenia czasoprzestrzenne? Może atak klonów? Valorant wszystko to wyjaśni, a przynajmniej postara się.
Przy okazji podsumowano dotychczasową fabułę gry:
„W zwiastunie SZTURMOWCY zobaczyliście dwoje naszych agentów, Phoenixa i Jett, biorących udział w wyścigu po dachach europejskich miast o najwyższą stawkę, którą było przejęcie kontroli nad tajemniczą „paczką”. Zwieńczeniem tej gonitwy był ZAPŁON wspomnianego pakunku, który doprowadził do poważnego zniekształcenia rzeczywistości w dużym mieście, wywołując tym samym bitwy w każdym zakątku świata.
Nasz najnowszy zwiastun, DUALIZM, zaczyna się w momencie, w którym zakończyli się SZTURMOWCY, rzucając światło na zasadniczy konflikt w VALORANT. Dzień po ZAPŁONIE świat doznał szoku. PROTOKÓŁ VALORANT – tajna agencja mająca na celu zapobiegać podobnym katastrofom – rozpaczliwie stara się zrozumieć bieg wydarzeń. Analiza stanu Wenecji oraz pozostałości paczki wskazują, że doszło do detonacji urządzenia zasilanego mocą Promienitu, uważanego wcześniej za czyste i bezpieczne źródło energii.
Agenci VALORANT namierzają kolejny artefakt tego typu na terenie Królestwa w Maroku. Po umieszczeniu „Spike’a” w ziemi następują kolejne etapy jego aktywacji. Czy cierpiący na deficyt czasu agenci zdołają połączyć siły, aby zneutralizować niebezpieczne urządzenie i zapobiec kolejnej katastrofie?
Czy pokonają swoich największych wrogów, którymi okazują się... oni sami?”
Riot zapewnia, że chce uniknąć w Valorant „dysonansu narracyjnego”. Chcą, aby ich sieciowy shooter był spójny i historia faktycznie miała znaczenie oraz łączyła się z rozgrywką. Ze względu na specyficzny gatunek nie będzie to łatwe, ale deweloperzy zapewniają, że chcą spróbować nadać swojej grze głębszy sens.
Pytanie tylko – czy któryś z graczy Valorant doceni starania Riot Games? Może się bowiem okazać, że dodawanie historii do tego tytułu jest zwyczajnie niepotrzebne. Z drugiej strony kto wie, może wyjdzie z tego coś ciekawego?