W Anthem fabuła będzie niezwykle ważna, jak nie najważniejsza
Fani gier single player i BioWare mieli prawo poczuć się zaskoczeni. Firma nagle ogłasza sieciową produkcję do grania w co-opie, która z miejsca zostaje ogłoszona kopią (gorszą?) Warframe. Niemniej powinni czuć się spokojnie, bowiem deweloper nie robi skoku w bok, a jedynie eksperymentuje z formą.
Na tegorocznym PAX West udowodnili, że Anthem sercem i duszą będzie klasyczną grą od BioWare, gdzie fabuła gra pierwsze skrzypce. Można spokojnie uznać, że fraza "our world, my story" będzie frazą doskonale określającą ten tytuł. Deweloperzy podkreślają, że każdy gracz przeżywać będzie własną historię, która zostanie skonstruowana w taki sposób, aby w kooperacyjnym świecie cała drużyna mogła brać w niej udział.
Nie jest to żadne zaskoczenie, bowiem doniesienia o tym widzieliśmy już poprzednio. Niemniej okazuje się, że BioWare mocno stawia na ten „feature”, który odróżniać ma Anthem od innych, sieciowych produkcji.
Szef firmy potwierdza, że projekt nie posiada i nie będzie posiadał żadnej formy loot boxów. Jakieś przedmioty kosmetyczne pojawią się w sklepiku, ale nic poza tym. Niemniej wszystko z Item Shopu będzie do zdobycia poprzez zwykłe granie. Najlepszy ekwipunek otrzymamy z czteroosobowych raidów (a nie dungeonów?).
Na deser wspomnę, że popremierowe aktualizacje i DLC związane z fabułą Anthem mają być udostępniane za darmo. Pożyjemy, zobaczymy!