W Destiny 2 wystartowały Zawody Strażników, a cheaterów jest coraz więcej!
Na pierwszy ogień idzie informacja o evencie. Począwszy od 21 kwietnia gracze będą mieli trzy tygodnie na to, aby udowodnić, że ich klasa jest najlepsza, zdobywając punkty w codziennych wyzwaniach. O tym, która klasa zwycięży, przez cały rok będzie nas informowało specjalne przypomnienie, które zostanie dodane do Wieży, aby inne klasy nie zapomniały, kto zdobył złoto.
Aby wziąć udział w Zawodach Strażników, spotkajcie się z Evą Levante i Zavalą w Wieży i odbierzcie swoje codzienne wyzwania klasowe. Każdy punkt ma znaczenie, jeśli chcecie odnieść zwycięstwo! Sprostajcie wyzwaniu, znajdź się na szczycie tabeli wyników i pochwalcie się swoją pozycją dzięki nowym klasowym przedmiotom w metalicznym kolorze i zdobytym egzotykom.
Zawody Strażników są bezpłatne dla wszystkich graczy. Pora zatem do głównej atrakcji. Od stycznia, liczba oszustów w Destiny 2 wzrosła o 50%. Bungie informuje, że grę nawiedza prawdziwa plaga cheaterów i firma dokłada wszelkich starań, aby z nimi walczyć. Co ciekawe, zdecydowana większość z nich pochodzi z PC-tów. W ciągu tygodnia firma banuje ponad 2000 kont, kiedy zazwyczaj ograniczali się do około 600.
Co ciekawe, w Destiny 2 oszuści nie ograniczają się jedynie do prostego aimbota, czy wallhacka. Deweloperzy informują, że kreatywniejsze osoby bawią się przy pomocy „lag switching” – gracze celowo obniżają prędkość swojego Internetu i zwiększają ping, aby było ich trudniej trafić w PvP. Sporo osób wykorzystuje też model sieciowy, na jakim oparte zostało Destiny 2 – część ataków skierowana jest w pamięć serwera, dzięki czemu można wywołać efekt nieskończonej amunicji lub energii.
Bungie zapewnia, że dokłada wszelkich starań, aby takie osobniki nie były w stanie bawić się w Destiny 2. Niemniej twórcy proszą społeczność o cierpliwość i wyrozumiałość, bowiem walka z oszustami nie jest łatwa, a do tego przypomina starcie z hydrą – utnie się jeden łeb, a na jego miejscu pojawią się dwa, nowe.