W Fortnite wystrzeliła rakieta i rozwaliła sklepienie nieba

Chwaliłem Epic Games. Ganiłem Epic Games. Teraz z kolei słów mi brak.

Moim zdaniem bowiem, deweloperzy przeszli samych siebie. Już do tej pory fajnie organizowali zmiany na mapie w Fortnite Battle Royale. Pamiętacie uderzenie meteorytu, który był idealną wymówka, aby zmodyfikować pole bitwy?

W ciągu trzech miesięcy Epic Games dodawało różne elementy, wprowadzając w pewnym sensie warstwę fabularną do gry battle royale. Nie miało to większego wpływu na gameplay, ale zdecydowanie uatrakcyjniało rozgrywkę. Coś się bowiem działo i nikt nie mógł powiedzieć, że gra się nie zmienia.

Teraz z kolei przyszła kolej na wystrzelenie rakiety w przestrzeń kosmiczną! Odliczanie dobiegło końca i wczoraj doszło do wiekopomnego wydarzenia w Fortnite Battle Royale. Gracze mogli obserwować lot rakiety. Jak to bywa w takich historiach, coś poszło nie tak.

Z nieba spadło dziwne urządzenie-mechanizm, które prawdopodobnie zrobiło coś z czasoprzestrzenią. Skąd taki wniosek? Rakieta, która została wystrzelona w kosmos zaczęła teleportować się po mapie. Po jej krótkiej wycieczce, niebo w Fortnite pękło. Dosłownie!

Słowami nie da się tego dobrze opisać, sami musicie zobaczyć, co się wydarzyło. Trzeba jednak przyznać Epic Games, że doskonale wprowadzają nas do sezonu 5., który rozpocznie się 12 sierpnia. Strach pomyśleć, jaki będzie motyw przewodni.

Teraz mieliśmy superbohaterów, a dalej co? Alternatywne uniwersum, jakieś mackowate coś przylezie do gry? Pozostaje czekać na konkrety! Mapa już uległa zmianie. Niektóre obiekty zostały napromieniowane przez dziwną energię.

Co ciekawe, było to jednorazowe wydarzenie. Jeśli zatem nie było Was w grze w okolicach 19:30 to przegapiliście atrakcję. Spokojnie, na YouTubie nie brakuje relacji, kilka z nich macie poniżej.

Nie trzeba być fanem Fortnite i można uważać, że to gra dla dzieci, ale takie wydarzenia jak to powyższe, warto doceniać. Nie są bowiem chlebem powszednim w grach sieciowych, a zdecydowanie powinny!