W nowego hack'n'slashowego MMORPG nikt już nie gra...
Chyba nie takie były marzenia twórców Wild Buster. Niespełna miesiąc od startu (gierka wystartowała 14 grudnia) w nowego MMOARPG-a bawi się około 40 osób na dzień.
To kuriozalnie mała liczba, która nie daje absolutnie żadnej gwarancji na przyszłość. Tym bardziej że gra wystartowała wyłączenie na Steamie (nigdzie indziej).
Wild Buster nie pomogły szumne zapowiedzi, a nawet obecność kultowych postaci (Duke Nukem oraz Serious Sam). Nie pomogły również porównania do „Diablo 3 w kosmosie”. 40 aktywnych użytkowników oraz zaledwie kilkanaście tysięcy sprzedanych egzemplarzy wygląda bardzo biednie na tle innych tytułów.
Co jest powodem tak słabych wyników? Możemy tylko zgadywać. Może chodzi o przeciągnięta w czasie premierę (pierwsze zapowiedzi pojawiły się już w 2012 roku)? Może chodzi o mieszanie różnych trybów (MMO + elementy MOBA)? A może po prostu słaba jak na dzisiejsze czasy grafika?
Wild Buster kosztuje 90 zł, ale wkrótce może to być 50 zł, a potem – jeśli sytuacja się nie poprawi – transformacja na F2P.
PS TUTAJ wciąż możecie zdobyć darmowego triala do gry. Aktywacja na Steamie.