W Saga of Lucimia zawartość gry będzie zablokowana, aż nie spełnimy wymagań
Saga of Lucimia dała się już poznać, jako projekt wymagającego MMORPG-a. Kolejne wieści od deweloperów pozwalają sądzić, że poprzeczka rzeczywiście zostanie ustawiona wysoko.
Twórcy chcą wypuścić swoją produkcję w modelu pay-to-play (podobno przyjaznym), co samo w sobie jest już godne podziwu. Na rynku nie mamy bowiem dużo gier korzystających z tego modelu biznesowego, chociaż coraz częściej Wy, użytkownicy, określacie go jako najlepszy system płatności.
To jednak dopiero początek nietypowości Saga of Lucimia. Deweloperzy oświadczyli, że płacący gracze nie otrzymają dostępu do całej zawartości gry od tak. Jeśli będą chcieli wejść na szczyt i posmakować najciekawszych wyzwań, to sami będą musieli się tam wdrapać. Fakt, że kupią grę i będą opłacali abonament nie sprawia, że dostaną wszystko na srebrnej tacy.
„Rowery. Praktycznie każdy wie, jak na takim sprzęcie jeździć. Część z Was używa ich dla zabawy i jako hobby, prawdopodobnie raz w tygodniu jeżdżąc po parku. Inni używają ich, jako codziennego środku transportu. Znajdą się i amatorzy rowerów, którzy uczą się na nich skakać i wykonywać sztuczki, w lokalnych parkach ćwicząc swoje umiejętności. Są też i tacy, którzy szykują się na objechanie na rowerze całego świata.
Jednak, jeśli spojrzycie na szczyty kolarstwa, to znajdziecie tam profesjonalistów, biorących udział w zawodach. Istnieje tam bariera wstępu i nie każdy może brać udział w takich turniejach – jedynie najlepsi zostają zawodowcami. Czy to przeszkadza wszystkim innym, kochającym rowery na swój sposób, by cieszyć się z tego co robią? Nie wystarczy posiadanie roweru, aby być sponsorowanym przez Red Bulla!”
Takiej metafory (skorzystałem ze skróconej wersji) użyli deweloperzy, by wytłumaczyć do czego zmierzają. W Saga of Lucimia znajdzie się miejsce dla wszystkich. Mowa tutaj o casualach, roleplayowcach, weekendowych wojownikach, oraz elitarnych fanach rajdowania. Wszyscy oni natkną się jednak na zawartość gry, która będzie testem umiejętności. Nie otrzymamy do niej dostępu, jeśli nie spełnimy konkretnych kryteriów. Deweloperzy nie planują głaskania nikogo po głowie – jeśli czegoś chcesz, to zapracuj sobie na to.
Takim elementem będą chociażby Epic Quests, czyli główna linia fabularna, która odblokuje inne elementy w Saga of Lucimia. Nie każdy jednak będzie mógł podjąć się tych zadań. Wcześniej trzeba będzie spełnić odpowiednie standardy.
Deweloperzy podkreślają, że nikogo do niczego nie zmuszają. Poza rajdowaniem będzie mnóstwo innych aktywności w grze, jak np. crafting, polowanie na wrogą frakcję, dungeony, zbieractwo, przygody, czy atrakcje dla małych grup. Drugi gracz nigdy nie będzie wpływał na „progres” naszej postaci. Sami zdecydujemy o tym, co chcemy robić. Większe wyzwania będą dostępne, ale tylko, gdy udowodnimy swoją wartość. Nic jednak nie szkodzi, gdy nigdy po nie, nie sięgniemy.
Z drugiej strony mamy być zachęcani do zabawy drużynowej oraz wspólnego przeżywania Saga of Lucimia. Sama gra ma stawiać przed nami takie wyzwania, abyśmy czuli się zmotywowani do działania.