Wargaming zamyka studio w Seattle – co z ich projektem MMO?
Wargaming dobrze znany jest światu z gier/symulatorów wojennych. Rynek podbił za pomocą World of Tanks, przy czym na koncie ma znacznie więcej produkcji. Nie jest to „small indie company”, a całkiem spora firma, organizująca różne wydarzenia i udzielająca się w przedsięwzięciach charytatywnych.
W 2013 roku nabyli studio Gas Powered Games. Powinniście je kojarzyć z takich serii jak Dungeon Siege czy Supreme Commander. Po przejęciu zmieniono ich nazwę na Wargaming Seattle i dano ciekawy cel do zrealizowania – stworzenie „wielkiego free-to-play MMO pod banderą Wargaming”. Pięć lat później projekt zniknął z naszych radarów, a studio wyparowało.
Nie żartuję, przez ten czas mieliśmy jedynie garść plotek na temat tego projektu, ale nie pokazano nam żadnego konkretu. Sytuacji nie polepsza teraz fakt, że Wargaming Seattle zostało oficjalnie zamknięte. Czy to oznacza, że ich gra MMO również poszła do piachu? Wychodzi na to, że tak.
150 pracowników zostało zwolnionych, ale Wargaming zapewnił, że każdy z nich może liczyć na odpowiednią odprawę. Czemu studio zostało zamknięte? Firma jest w trakcie restrukturyzacji, dlatego z niektórymi oddziałami trzeba było się pożegnać.
Mnie jedynie szkoda, że czyjeś pięć lat pracy nie ujrzało światła dziennego. Z drugiej strony nie wiemy nawet, co straciliśmy, więc nie ma czego żałować. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal…
So, today Wargaming Seattle was closed. It was a true pleasure working with and learning from my teammates. If I can help out in any way, don't hesitate to reach out. If you know someone looking for an experienced level designer, game, designer or UX designer, let's chat!
— Michael Schorr (@MichaelSchorr) 23 maja 2018