Światy MMOira - Jak być jeszcze lepszym w MMO

Dodany przez moir prawie 11 lat temu
6 5599
Światy MMOira - Jak być jeszcze lepszym w MMO

Jeśli nie mieliście dotąd okazji zapoznać się z poprzednią publikacją, zatytułowaną „Jak być dobrym w MMO”, to gorąco zachęcam do nadrobienia zaległości. Ów tekst znajdziecie pod tym adresem.

Skoro już znamy absolutne podstawy stanowiące o sukcesie w grach MMO, pojawia się pytanie: co jeszcze możemy zrobić, oprócz rzecz jasna wielogodzinnego grania, by być lepszym niż pozostali? Zanim jednak na nie odpowiemy, mała dygresja. Znakomita większość osób traktuje produkcje Massively multiplayer online, jako zupełnie odrębny odłam branży elektronicznej rozrywki. Ludzie uważają, że tytuły tego typu rządzą się zupełnie innymi prawami, a co za tym idzie wszystko, co ma jakiekolwiek zastosowanie w najpopularniejszych grach FPS, RTS, RPG, hack&slash itd., nie ma najmniejszego wpływu na dziesiątki tysięcy graczy bawiących się wspólnie w sieci. Czy to słuszne podejście? Oczywiście, że nie. Produkcje MMO posiadają wprawdzie znacznie bardziej skomplikowaną strukturę niż ich „tradycyjne” odpowiedniki, lecz w dalszym ciągu są grami z „krwi i kości”, a sukces w nich buduje się na kropka w kropkę tych samych fundamentach.

Słowo wyjaśnienia: zaprezentowana poniżej teoria została poparta kilkoma przykładami w formie wideo, które nie pochodzą z jakichkolwiek tytułów MMO. Powód takiego zabiegu jest bardzo prozaiczny – FPSy są znacznie bardziej dynamiczniejsze i wystarczy jedynie 30 sekundowy materiał, by zobrazować coś, co w przypadku np. gier MMORPG zajęłoby znacznie więcej czasu i miejsca.

Zanim jeszcze na dobre wsiąknąłem w świat produkcji MMO, sporo czasu spędziłem wśród nieco bardziej kompetytywnych tytułów. Zagrywałem się m.in. w Enemy Territory, które niestety(?) ma to do siebie, że nabiera rumieńców dopiero podczas rozgrywki drużynowej (6 na 6, z czasem „przestawiono się” na 5 na 5, ale to już nie to samo). Cóż więc mogłem robić, gdy partnerów do gry brakowało, a zadania domowe już dawno były odrobione? Nałogowo oglądałem setki różnych fragmovie oraz dłubałem w ustawieniach konfiguracyjnych, nieustannie coś zmieniając i modyfikując. Czas mijał, a ja stawałem się coraz lepszy. Szybko zorientowałem się, że aby wygrywać nie wystarczy jedynie dobrze strzelać, lecz przede wszystkim należy myśleć podczas gry. Pewnego dnia natrafiłem na niezwykle interesujący artykuł, którego niestety nie umiem już odnaleźć (był to bodajże 2006 rok), ale wciąż pamiętam najważniejsze informacje w nim zawarte. Jego autor twierdził bowiem, że produkcje oparte o popularny wówczas Quake engine są najlepszą bazą do nauki i fundamentem sukcesu w bardzo wielu dziedzinach. Dlaczego? Otóż jego zdaniem, a ja całkowicie się z nim zgadzam, gry oparte o tenże silnik charakteryzują się specyficzną mechaniką, w której ogromny nacisk położony jest na takie elementy jak kontrola mapy, sposób poruszania się po niej, przewidywanie dalszych posunięć przeciwnika, reagowanie na zmieniającą się dynamicznie sytuację oraz odpowiednia koordynacja czasowa. Oczywiście nie wszystkie powyższe elementy znajdują zastosowanie w interesujących nas temacie, tj. tytułach MMO. Dlatego też skupimy się dziś tylko na trzech, a właściwie to czterech, z nich.

 

Ten przypominający symbol Iluminatów (przypadek? Nie sądzę) diagram obrazuje swoisty przepis na sukces absolutny. Zakładając, że poświęciliśmy na daną grę już wystarczającą ilość czasu i osiągnęliśmy upragniony endgame, to właśnie przedstawione powyżej elementy pozwolą nam przejść na „kolejny etap” rozwoju i stać się jeszcze kompletniejszymi graczami.

Zacznijmy od podstawy. Prognoza to nic innego jak przewidywanie dalszych posunieć naszych przeciwników bądź sojuszników. Dzięki niej jesteśmy w stanie uniknąć zastawionych na nas pułapek, lub też zminimalizować straty własne podczas ewentualnego starcia. W FPSach mówimy o niej, kiedy ktoś zaczyna strzelać zanim jeszcze dobrze wybiegnie zza rogu, bo podświadomie czuje, że to właśnie tam znajduje się wróg. W grach MMO jest to sprawa nieco bardziej złożona i najcześniej sprowadza się do używania pewnych określonych umiejętności zawczasu, tak by ograniczyć ewentualne manewry przeciwnika. Prognozujemy podświadomie za każdym razem, gdy z góry chronimy healerów wiedzać, że to właśnie oni będą pierwszym celem ataków, lub gdy decydujemy się najpierw eliminować najgroźniejszych spośród naszych wrogów. Znakomita częśc z nas robi to zupełnie bezwiednie, może więc warto poświęcic chwilę i gruntownie przeanalizować swoje posunięcia?

Riposta od poprzedniczki różni się przede wszystkim rozmieszczeniem na osi czasu. O ile dane akcje przeciwnika przewidujemy odpowiednio wcześniej, o tyle przeciwdziałamy im już w czasie rzeczywistym. Najprościej rzecz biorąc, riposta jest po prostu aktywnym reagowaniem na posunięcia wrogów i polega na możliwie maksymalnym niwelowaniu ich skutków. Kiedy nasz oponent atakuje nas potężnym, choć krótkodystansowym atakiem, odsuwamy się. Gdy próbuje pokonać nas przy pomocy umiejętności wymagających długiego ładowania, staramy się je przerwać. Podobne przykłady można by tak mnożyć w nieskończoność, załóżmy zatem, że ripostowanie przypomina grę w papier, nożyce i kamień, podczas której z wyprzedzeniem znamy symbol wybrany przez naszego przeciwnika. Nam pozostaje jedynie zareagować w odpowiedni sposób.

Koordynacja jest najważniejszym elementem, łączącym zarówno prognozę, jak i ripostę. Polega ona na odpowiednim ulokowaniu naszych akcji w czasie. Za jej pomocą jesteśmy w stanie skutecznie radzić sobie nawet z największymi wyzwaniami. Jak działa ona w praktyce? Spora część umiejętności w grach MMO posiada dany czas ładowania, odnawiania lub działania. Przeciętny gracz niezbyt się przejmuje tymi informacjami, choć dobrze wykorzystane dają one niesamowitą przewagę taktyczną na polu walki. Wyobraźmy sobie, że świetnie wiemy czego możemy się spodziewać po naszym przeciwniku, a w dodatku umiemy „blokować” i niwelować wszystkie asy w jego rękawie. Jeśli będziemy do tego w stanie bez problemu „wyliczyć”, które umiejętności ma on w danym momencie dostępne, to nasza wygrana nad nim jest jedynie formalnością. To jednak nie koniec – odpowiednia koordynacja czasowa pomoże nam maksymalnie ograniczać „koszty własne”. Zamiast niepotrzebnie tracić cenne punkty many na nieskuteczne ataki, po prostu odczekamy aż przeciwnik straci wszystkie zaklęcią ochronne, a następnie zabijemy go bez najmniejszego trudu. Precyzyjnie zaplanujemy także nasze kolejne posunięcia, przecież będziemy świetnie zdawać sobie sprawę, kiedy konkretne umiejętności się odnowią i będą ponownie dostępne.

Pozostaje jeszcze jedna, ostatnia kwestia. Jeśli spojrzycie w środek naszego diagramu, znajdziecie tam swojsko brzmiący punkt mówiący o znajomości mechaniki rozgrywki. Jest to absolutna podstawa, bez której niemożliwe są efektywne prognozowanie, ripostowanie i koordynacja. Każdy z tych trzech elementów wymaga dogłębnej wiedzy na temat danej gry, orientowania się w zdolnościach i umiejętnościach wszystkich dostępnych w jej ramach klas oraz postaci. Bez solidnego przygotowania merytorycznego nie będziemy w stanie wykorzystać naszego pełnego potencjału. Kropka.

Na koniec mały przykład. Przychodzi nam zmierzyć się z przeciwnikiem, którego klasa specjalizuje się w atakach opartych o żywioł ognia. Zanim przystąpimy więc do starcia buffujemy się, kładąc szczególny nacisk na czary chroniące przed ogniem (prognoza). Wiemy, że podczas walki nasz wróg spróbuje rzucić na nas potężne zaklęcie wymagające 10-sekundowego ładowania (prognoza). Zanim to jednak zrobi, na pewno skorzysta z umiejętności zapewniającej mu 6-sekundową nietykalność (prognoza), co sprawi, że podczas pojedynku będziemy mieć jedynie 4 sekundy (koordynacja), by skorzystać ze zdolności pozwalającej nam go ogłuszyć i tym samym przerwać ładowanie owego zaklęcia (riposta). Dalsza walka będzie już tylko formalnością. Musimy jedynie trzymać go na dystans, by uniknąć posiadanych przez niego krótkodystansowych debuffów (prognoza), a gdy poziom jego zdrowia zbliży się do 30% (prognoza+koordynacja), musimy ponownie go ogłuszyć, aby uniemożliwić mu skorzystanie z umiejętności odnawiającej zdrowie i punkty many do pełna (riposta).

Na koniec małe zdanie domowe. Gdy następnym razem zasiądziecie do swojej ulubionej gry MMO, spróbujcie obiektywnie przyglądnąć się swojej grze i samodzielnie odnaleźć w niej wspomniane elementy (prognozę, ripostę oraz koordynację). Na pewno będziecie zaskoczeni, jak często nieświadomie korzystacie z czegoś, o czym do tej pory nawet nie myśleliście. Koniecznie dajcie znać w komentarzach jak wam poszło.

W oryginalne omawiane przeze mnie elementy określane są jako timing, prediction i countering – to tak na marginesie gdyby ktoś był zainteresowany i chciał samodzielnie się w tym zakresie dokształcić. Oczywiście jak wiemy „Polacy nie gęsi”, stąd zdecydowałem się przetłumaczyć ową terminologię specjalnie na potrzeby powyższego tekstu. Być może trochę topornie, ale angielski jest trochę jak łacina i wszystko brzmi w nim nieco dostojniej.


6 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube