Wjechał samochodem w siedzibę Nexona....

… bo gry tej firmy „zniszczyły” mu życie. Pisząc zniszczyły mam na myśli uzależnienie od gier MMO w jakie wpadł nasz, pożal się Boże, kierowca.

Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego postanowił zawalczyć ze swoim nałogiem… wjeżdżając samochodem do koreańskiej siedziby Nexona, jakby to oni byli odpowiedzialni za jego problemy? Mają się uważać za winnych tylko dlatego, że stworzyli tak dobre gry, że trudno się od nich oderwać? Idąc takim tokiem myślenia, każdy nolajfer powinien udać się teraz do kwater główych producentów/wydawców swoich tytułów i za przykładem naszego 33-letniego Chińczyka zdemolować im kawałek studia.

Blizzard co tydzień wymieniałby u siebie drzwi i okna:)

Cała akcja rozegrała się w minioną niedzielę o 7:00 rano czasu lokalnego i pewnie dlatego obyło się bez rannych.

Na szczęście, bo nasz koreański Chińczyk (przebywał na 3-miesięcznej wizie) był pijany i nie posiadał ważnego prawa jazdy. Więcej TUTAJ.