WoW Classic to trup. Miasta w grze wyglądają jak miasta duchów
Final Fantasy XIV: wszystkie serwery są zapchane do ostatniego miejsca, gracze męczą się z kolejkami, a gra jest wycofywana ze sprzedaży tylko dlatego, żeby pomieścić wszystkich chętnych.
World of Warcraft Classic: 90% serwerów od rana do wieczora ma status “Low”, a główne miasta w grze przypominają miasta duchów.
Niestety, po debiucie World of Warcraft Burning Crusade Classic, a potem jeszcze debiucie Season of Mastery, ogromna większość graczy “klasyka” przeszła na nowszą wersję, zostawiając Vanilla WoW w opłakanej sytuacji.
Naprawdę opłakanej. Istnieją serwery – szczególnie te z przewagą Hordy lub Przymierza, na których dalsze granie w WoW-a (po słabszej stronie) nie ma absolutnie żadnego sensu. Brakuje aktywnych gildii, ekonomia nie istnieje, a poszukiwanie drużyny na aktywność PvE zajmuje wieki.
Parę cytatów z Reddita (#1, #2):
“Na moim serwerze po stronie Alliance istnieją tylko dwie aktywne gildie”
"Poza Firemaw, wszystkie inne światy PvP w Europie leżą"
“Granie w WoW Classic nie ma już sensu”
“Za dużo serwerów”, za mało graczy”
Tutaj widzicie zdjęcie Stormwind City (głównego miasta Przymierza) przed Świętami:
A tutaj porównanie Bożego Narodzenia 2019 z Bożym Narodzeniem 2021:
I mimo że od wielu miesięcy fani oryginalnego “klasyka” proszą, wręcz błagają Blizzarda o łączenie serwerów, to ten pozostaje nieugięty. Dlaczego? Cholera wie. Pytajcie ich, nie nas.
W Europie istnieje obecnie 38 serwerów Classic Era i praktycznie wszystkie z nich (poza kilkoma wyjątkami, które wieczorami osiągają Medium) mają niską populację.
Północnoamerykańskie światy mają podobny problem.
Screen robiony popołudniem 28 grudnia:
Nikt oczywiście nie twierdzi, że cały World of Warcraft umiera. Co to to nie.
Problem polega raczej na tym, że społeczność WoW-a jest rozrzucona, rozdrobniona po kilku wersjach (Retail-Shadowlands, Classic, TBC Classic, SoM), co powoduje, że wersje z najmniejszym i najmniej atrakcyjnym contentem (patrz WoW Classic) automatycznie ulegają degradacji.