WoW Classic "załatwił" Path of Exile i dlatego GGG nie chce powtórki z rozrywki
Decyzja o przesunięciu dodatku Path of Exile z grudnia na styczeń (z powodu nowej daty premiery Cyberpunk 2077) wywołała sporo kontrowersji wśród fanów gry.
Zamieszanie było tak wielkie, że do całej sytuacji musiał się odnieść sam Chris Wilson.
W długim liście do społeczności (TUTAJ) podaje dokładne powody obsuwy, jako przykład podając to, co działo się we wrześniu 2019 roku. Chodzi o ligę/dodatek “Blight” oraz… premierę World of Warcraft Classic.
Jaki wpływ mają na Path of Exile inne gry? Do tej pory mieliśmy szczęście, że prawie zawsze unikaliśmy bezpośredniego konfliktu z wydaniem innych dużych gier. Jednak w 2019 roku wypuściliśmy ligę Blight mniej niż dwa tygodnie po premierze WoW Classic. Miało to ogromny negatywny wpływ na liczbę graczy, godziny gry, wyświetlenia na Twitchu i przychody.
To była dla nas tragedia, ale jednocześnie nauczka na przyszłość.
I wiecie co? Chris Wilson ma w tej sprawie cholerną rację. Jeśli przeanalizujemy wyniki Path of Exile na Steamie, to “Blight” rzeczywiście osiągnął koszmarny wynik.
Nowe dodatki/ligi PoE gromadzą w pierwsze dni od debiutu 110-130 tys. graczy online, jednak z Blight było to zaledwie 75 tys.
Dlatego musimy być wyrozumiali. Ponadto szukajmy pozytywów. Może dzięki temu dodatkowemu miesiącu, nie dostaniemy takiego bugfesta jak w przypadku “Heist”.