WoW Classic znowu przeżywa oblężenie. Takich tłumów nie widziano tutaj o dawna
World of Warcraft Classic od zawsze był bardzo rozchwytywanym tytułem, ale teraz jego popularność wróciła na poziomy, których nie widziano tutaj od dawien dawna.
Co jest tego powodem?
Premiera Pre-Patch WotLK, odblokowanie nowych funkcji, otwarcie nowych-świeżych serwerów, wczesny dostęp do klasy Death Knight, ale przede wszystkim zbliżająca się wielkimi krokami premiera “Wrath of The Lich King Classic” (26 września).
Tak wyglądają europejskie realmy (od południa do mniej więcej późnego wieczora). Większość światów jest zapchana do ostatniego miejsca.
Pojawiły się także gigantyczne kolejki, które w skrajnych przypadkach sięgają nawet kilku godzin czekania.
(WoW działa w systemie abonamentowym, więc nie ma priorytetowego traktowania, a co za tym idzie, szybszego wbicia na serwer. Każdy musi “odczekać” swoje)
Niestety nie wszystko jest tak piękne i kolorowe. Bolączką gry jest nowa wyszukiwarka grup (LFG), która miała być pewnego rodzaju “pomostem” pomiędzy klasycznymi doznaniami a nowoczesnymi funkcjami.
Okazało się jednak, że LFG System posiada spore niedociągnięcia, które psują całą zabawę. Przykłady? Wyszukiwarka błędnie przypisuje rolę graczom (DPS-y i Healerzy wchodzą jako Tankowie), brakuje opcji odświeżania grup, nie mówiąc o wielkim spamie towarzyszącym szukaniu grup.
Tyle dobrego, że dzisiejszy poranny hotfix naprawił najbardziej irytujące problemy z LFG, więc teraz powinno być tylko lepiej.