Wystarczyło kilka sekund, żeby sprzedać najdroższy statek w Star Citizen
Po prostu nie możemy uwierzyć, że pewni ludzie – jak gdyby nigdy nic – wciąż przeznaczają swoje ciężko zarobione pieniądze na Star Citizen.
Takie osoby naprawdę wierzą, że gra powstanie i że będzie tym, czym obiecano nam na początku. No cóż… nie bylibyśmy takimi optymistami. Minęło prawie siedem lat od akcji na Kickstarterze, a my nie weszliśmy nawet do fazy beta.
Jak jednak wytłumaczyć fakt, że najdroższy statek w Star Citizen został sprzedany kilka sekund po tym, jak pojawił się w sklepie gry?
Naprawdę. Wystarczyła chwila, żeby Origin 890 Jump – kosztujący 1130 dolarów, czyli 4525 zł – zniknął z oferty.
Kompletnie nie wiemy, co o tym myśleć. Z jednej strony na Star Citizen wylewa się wiadro pomyj i nazywa go „Scam Citizen”, ale z drugiej do twórców wciąż płynie rzeka pieniędzy idąca w dziesiątki tysięcy dolarów dziennie. I bądź tutaj mądry człowieku...