Zapomniane i (nie)medialne MMO: Divine Souls
Zapomniane i (nie)medialne MMO to cotygodniowy cykl, w którym przedstawiamy wam niszowe i mało popularne produkcje MMO.
Zapomniane i (nie)medialne MMO #33
Kiedy na rynku nie było jeszcze Vindictus, Dragon Nest, Kritika i innych dungeonówek, to ludzie grali właśnie w Divine Souls. Było to coś nowego i odświeżającego w gatunku. Dynamiczna, non-targetowa walka połączona z super efektownymi umiejętnościami.
Niestety, Divine Souls miał tego pecha, że cały czas, dosłownie od samego początku, trafiał na nieodpowiednich wydawców, czego efektem było ekspresowe zamykanie gry. Były przypadku, że po trzech miesiącach od Open Bety zwijano manatki. Wystarczy tylko wspomnieć, że 10 ostatnich newsów o Divine Souls na tym portalu dotyczy… otwierania lub zamykania gry. Szkoda, bo gdyby od początku udało się trafić na przyzwoitą firmę, to teraz nie musielibyśmy umieszczać tego MMORPG-a w "Zapomnianych...". Idę o zakład, że większość osób, albo nie pamięta już tego slashera, albo w ogóle nie ma pojęcia, że wciąż istnieje jej grywalna wersja.
Istnieje, istnieje, ale Subagames w żaden sposób nie zajmuje się Divine Souls. Brakuje reklamy, brakuje promocji, no i przede wszystkim brakuje updateów.
Zagracie TUTAJ.