Zapomniane i (nie)medialne MMO: Tales of Fantasy
W kolejnym odcinku „Zapomnianych...”, ponownie gościmy produkt studia I Got Games, tym razem zatytułowany – Tales of Fantasy. Mimo, że gra jest stosunkowo młoda (Open Beta ruszyła w 2010 roku), nie znajdziemy jej w serwisach i portalach plotkarskich.
Grafika... i długo, długo nic. To stwierdzenie idealnie pasuje do Tales of Fantasy, gdzie oprawa wizualna jest praktycznie jedynym, zauważalnym plusem. Reszta rozgrywki to płytka i banalna zabawa, polegająca na wykonywaniu nieskomplikowanych questów i chodzeniu od jednego NPC do drugiego. A po zapowiedziach szykował nam się następca Silkroad Online...
Na początek wybieramy jednak jedną z dwóch frakcji: Ashland lub Bohren. Klasy postaci nie możemy wybrać, bo każdy gracz rozpoczyna rozgrywkę tym samym bohaterem – Trainee. W miarę rozwoju, przeobrażamy się w kolejne subklasy, których w sumie naliczyłem... 15.
Próbkę możliwości graficznych Tales of Fantasy zobaczycie w poniższym filmiku. Jeśli gra przypadnie wam do gustu, powinniście się udać na oficjalną stronę gry, zarejestrować nowe konto i pobrać półtoragigabajtowego klienta.